Czy Sex Pistols wyda kolejny studyjny album? "Każdy z nas ma pomysły"
W 2024 roku, po ponad piętnastoletniej przerwie, na scenę powróciła kultowa formacja Sex Pistols, ale bez wokalisty Johna Lydona w składzie. Obecnie zastępuje go Frank Carter, znany z zespołu Frank Carter and the Rattlesnakes. Są więc koncerty, ale fani Sex Pistols zastanawiają się, czy jest szansa, aby w niedalekiej przyszłości ukazał się także album z premierowymi utworami.
Takie pytanie usłyszał ostatnio, w wywiadzie dla Daily Star, basista Glen Matlock. Muzyk zdradził, że tego nie wyklucza.
– Rozmawialiśmy o tym ze Steve’em Jonesem. Mamy pomysły, a Frank jest bardzo dobrym tekściarzem. Wszyscy mają pomysły, ale jesteśmy obecnie bardzo zajęci i nie mieliśmy szansy na to, by naprawdę wszystko dopracować – wyjaśnił Matlock.
W dalszej części wypowiedzi, basista zastanawiał się także nad tym, czy nowa muzyka sygnowana nazwą Sex Pistols w ogóle miałaby rację bytu w dzisiejszym świecie. – Przede wszystkim musimy zadać sobie pytanie, czy publiczność naprawdę chce, abyśmy wydali nową muzykę. Kto to wie? – dodał.
Co ciekawe, wcześniej, na łamach New Musical Express, zarówno Matlock, jak i Jones wyrażali się dość sceptycznie odnośnie nagrywania nowych utworów. Gitarzysta ironicznie zauważył, że premierowe kompozycje starszych zespołów często bywają na koncertach ignorowane przez publiczność, która wówczas idzie się czegoś napić.
Jeśli by doszło do wydania nowego albumu przez Sex Pistols, byłby to dopiero drugi studyjny krążek zespołu. W październiku 1977 formacja zadebiutowała na rynku za sprawą Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols, na którym znalazły się tak ikoniczne utwory, jak m.in. Anarchy in the U.K. czy God Save the Queen.
Przypomnijmy, że po kilku koncertach w 2024, grupa intensywniej występowała w tym roku. Zespół zaprezentował się na Starym Kontynencie. Muzycy odwiedzili także Australię. Wiadomo już, że w 2026 grupę również będzie można zobaczyć na żywo. Potwierdzono Sex Pistols na festiwalu Isle of Wight w połowie czerwca.