Co z nowym albumem od Mötley Crüe?
Pod koniec kwietnia tego roku zespół Mötley Crüe udostępnił w sieci premierowy singel "Dogs of War". To pierwszy utwór grupy od czasu odejścia ze składu gitarzysty Micka Marsa (zastąpił go John 5). Wydawało się, że jest to zapowiedź nowego albumu. Nikki Sixx, basista zespołu, tonuje jednak nastroje w tym temacie.
– Gramy obecnie na festiwalach, będziemy się tym zajmować aż do października. Nie mamy jeszcze żadnych planów na przyszły rok. Wiem, że toczą się rozmowy na różne tematy. [...] Właściwie nie widzę teraz powodu, żeby udać się do studia, ponieważ mamy jeszcze dwa single do wydania. Jeśli pójdziemy do studia, chce zawsze, żebyśmy mieli ku temu powód lub gdy będziemy mieli coś, co naprawdę nas zainspiruje – powiedział Sixx w rozmowie z francuską radiostacją Riff X.
Dodał, że nie jest obecnie łatwo połączyć harmonogramów, bo każdy z muzyków ma swoje sprawy i życie rodzinne. Ponadto wszyscy członkowie Mötley Crüe nie mieszkają w jednym mieście (– Ja mieszkam w Wyoming, Vince w Tennessee, a reszta chłopaków w Kalifornii – uściślił Nikki Sixx).
– Kiedy nagrywaliśmy ostatnio te trzy nowe piosenki z Bobem Rockiem, to nadszedł dla nas ten idealny czas. I taki czas na pewno jeszcze kiedyś się powtórzy. Ale nie spieszymy się z tym – podsumował basista amerykańskiego zespołu. Wygląda więc na to, że fani Mötley Crüe będą musieli uzbroić się w cierpliwość, gdyż kolejnego studyjnego albumu grupy na horyzoncie nie widać.
Przypomnijmy, że na ten moment dyskografię Mötley Crüe zamyka album "Saints of Los Angeles", który ukazał się na rynku w 2008 roku.
