Trent Reznor jest wielkim fanem TEGO albumu Pink Floyd! Był punktem zwrotnym

i

Autor: Thomas Long/Polaris/East News Trent Reznor o swoim ulubionym albumie Pink Floyd

Album Pink Floyd, który jest szczególnie istotny dla Trenta Reznora! "Był dla mnie punktem zwrotnym"

2024-01-31 9:00

Trent Reznor z pewnością dziś już cieszy się mianem artysty, którego inny wskazują jako idola, którego muzyka miała wpływ na ich karierę. A co inspirowało samego lidera Nine Inch Nails? Okazuje się, że zespołem szczególnym dla Trenta jest formacja Pink Floyd, a szczególnie jej jeden, bardzo konkretny album.

Już od 1989 roku Trent Reznor jest bardzo ważną częścią światowego rynku muzycznego. Artysta przeszedł drogę od założyciela, lidera, forntmana i jedynego stałego członka zespołu Nine Inch Nails, aż do uznanego kompozytora muzyki filmowej i dwukrotnego zdobywcy za swoją pracę statuetki Oscara. Artysta chętnie współpracuje także z młodszymi kolegami i koleżankami po fachu - w 2021 roku, wraz z Atticusem Rossem, wyprodukował on świetnie przyjęty przez opinię i krytyków album amerykańskiej wokalistki i autorki tekstów, Halsey. Projekt If I Can't Have Love, I Want Power, uzyskał nominację do Grammy dla Najlepszego albumu z muzyką alternatywną.

Ikoniczne rockowe teledyski. Te klipy przeszły do historii

Trent Reznor o swoim ulubionym albumie Pink Floyd

Reznor i jego muzyczne dokonania dziś więc wyjątkowo inspirują innych artystów i artystki. A w jakiej muzyce, jako młoda osoba, zasłuchiwał się sam zainteresowany?

W 2000 roku w magazynie "Revolver" opublikowana została rozmowa Trenta i Rogera Watersa.  Lider Nine Inch Nails już wiele lat wcześniej dał się poznać jako wielki fan zespołu Pink Floyd - Reznor wprost mówił, że muzyka tej grupy dosłownie zmieniła jego życie. W wywiadzie z Watersem, Trent zdradził, że szczególnie znaczenie zawsze miał dla niego album The Wall, wydany w listopadzie 1979 roku. Dlaczego?

Znaczenie "The Wall" dla Trenta Reznora

Trent zdradził, że muzyka i treści, poruszane na tym projekcie okazały się być wyzwalające dla niego - młodego chłopaka, żyjącego gdzieś na odludziu na farmie w Pensylwanii. Muzyk nazywa The Wall punktem zwrotnym w życiu, czymś w rodzaju towarzysza w codziennym życiu. Muzyka ta miała wywoływać w nim bardzo mocne emocje, ze względu na osobiste tematy, które poruszała. To właśnie The Wall służył mu jako główna inspiracja do legendarnego już albumu The Downward Spiral, który sam w sobie także stanowi koncept, skierowany na opowiedzenie konkretnej opowieści.

Nigdy nie słyszałem muzyki wywołującej tak nagie, szczere emocje. Miałem takie poczucie: "Wow, nie jestem jedyną osobą, która tak się czuje". Kiedy przyszedł czas, aby zacząć pisać własną muzykę, po kilku nieudanych próbach stworzenia ogólnych tekstów, zdałem sobie sprawę, że jeśli wejdę do środka, wezmę moje wpisy do dziennika i zamienię je w piosenki, zdawało się to trafiać do innych. A potem, kiedy nagrywałem mój drugi album, "The Downward Spiral", chciałem zacząć od historii. Próbowałem pisać piosenki, które pasują do szczelin w fabule. Wkrótce zdałem sobie sprawę, jakie to trudne. Próbowałem to porzucić. Ale kiedy dotarłem do końca płyty, zdałem sobie sprawę, że i tak w pewnym sensie to zrobiłem – ale myślałem, że nie jestem w stanie - mówił Trent w wywiadzie.