Minęło 20 lat od śmierci Michaela Hutchence'a, a cały czas dowiadujemy się nowych szczegółów. 22 listopada 1997 roku, ciało wokalisty zespołu INXS zostało znalezione w pokoju hotelowym w Syndey.
Harrison Ford uratował kobietę z wypadku - to nie pierwszy jego bohaterski czyn [VIDEO]
Artysta był nagi, w okół jego szyi owinięty był pasek z wężowej skóry, a później w jego organizmie wykryto alkohol i narkotyki. Z oficjalnych ustaleń koronera wynikało, że artysta popełnił samobójstwo, jednak momentalnie pojawiła się inna teoria. Według niej, muzyk mógł ulec wypadkowi, który spowodowany był asfiksją autoerotyczną.
Polega ona na tym, że podczas masturbacji lub stosunku, pozbawia się organizm tlenu w celu osiągnięcia zaspokojenia erotycznego. Do tej teorii przychylało się również środowisko muzyka, które wątpiło w wersję mówiącej o samobójstwie. Jednak, 20 lat po śmierci Michaela Hutchence'a, pojawił się trzeci wariant historii, którym ze światem podzielił się brat muzyka.
Anthony Vincent pokazał, jak brzmią popowe kawałki w stylu Metalliki [VIDEO]
Według Rhetta Hutchence'a, wokalista INXS został zamordowany i w tej sprawie ma rozpocząć się śledztwo. Dodatkowo, brat Michaela uważa, że spadek pozostawiony dla córki Hutchence'a został rozkradziony, a ona sama dostała bardzo małą ilość pieniędzy. Jedno jest pewne, ta sprawa będzie jeszcze długo powracać.
