Guns N' Roses na przełomie lat 80-tych i 90-tych, byli grupą uznawaną za najniebezpieczniejszą na świecie. Zespół lubił ostro imprezować, dewastować hotele i często spóźniać się na swoje występy. Legenda głosi, że Axl spóźniał się na koncerty, bo oglądał ''Wojownicze żółwie ninja'', jednak bywało tak, że wokalista był doprowadzany na koncerty siłą i to przez policję.
METALLICA POWRACA DO CZASÓW MŁODOŚCI! ZESPÓŁ OPUBLIKOWAŁ KONCERT Z 1983 ROKU
Axl Rose musiał zostać doprowadzony na koncert przez policję. Menadżer GNR wspomina zabawną sytuację
Alan Niven prowadził Guns N' Roses w czasie, gdy ci zdobywali szczyty list przebojów. W 1989 roku, Gunsigrali 4 koncerty, jako support The Rolling Stones i to wtedy Axl zamknął się w pokoju hotelowym i na pół godziny przed koncertem, nie było wiadomo czy koncert GNR w ogóle się odbędzie. Jak wspomina Niven, zwrócił się on wtedy do Michaela Cohla, szefa trasy The Rolling Stones. W wywiadzie dla ''Rock Talk'', dawny menadżer Gunsów wspomniał:
To bardzo rozsądny i opanowany gość, jak można było się spodziewać po zespole tej klasy. Zapytałem: Czy masz przyjaciół w policji, którzy zrobią coś bez zadawania pytań?. Odparł: Tak i nie chcę wiedzieć, o co go będziesz prosił, wyjdę więc z pomieszczenia.
Kiedy przyszedł ten człowiek powiedziałem mu, gdzie jest Axl, podałem adres hotelu i poinstruowałem: Wyślesz dwóch umundurowanych ludzi w radiowozie, jeśli będzie trzeba niech wyważą drzwi i zakują go w kajdanki.
Tak też zrobili, wsadzili go do radiowozu i sprowadzili jak najszybciej. Axl na pierwszy koncert z The Rolling Stones przyjechał radiowozem w kajdankach.
KAZIK - TWÓJ BÓL JEST LEPSZY NIŻ MÓJ. POSŁUCHAJ NOWEGO UTWORU ARTYSTY
Obecnie Guns N' Roses mocno się uspokoili i raczej nie trzeba ich siłą doprowadzać na koncerty. Zespół miał pojawić się w lato w Polsce, jednak z powodu pandnemii, cała trasa została odwołana.