Chciał zgłosić napad, a dostał mandat. Afera w Kobyłce

i

Autor: policja.pl

"Zostałem napadnięty, a policja mnie ukarała". Mieszkaniec Kobyłki złoży skargę na policjantów

2021-01-12 13:39

Zgłosił napad, a dostał mandat i karę od sanepidu za brak maseczki. Teraz szykuje wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich i skargę na dwóch policjantów, którzy według niego niesprawiedliwie go potraktowali. Policja ma inną wersję wydarzeń i chce wyjaśnić sprawę.

Całe Ząbki opłakują zamordowanego sklepikarza

Zgłosił napad, a dostał mandat. Grozi mu 30 tys. zł kary

Nawet 30 tys. złotych kary grozi mężczyźnie, który zgłosił napad i wezwał policję, aby mu pomogła. Przez brak maseczki dostał mandat, którego przyjęcia odmówił. Policja skierowała więc wniosek do sanepidu, który wszczął postępowanie w tej sprawie. Do zdarzenia doszło przed Wigilią, w nocy z 23 na 24 grudnia. Rafała Mianowicza, mieszkańca podwarszawskiej Kobyłki, zaczęło wyzywać dwóch mężczyzn. Byli na rowerach. Jeden z nich - jak twierdzi pan Rafał - krzyknął, że "to jego pechowy dzień" i uderzył go w plecy. W celach samoobrony, pan Rafał użył wobec atakującego go mężczyzny gazu łzawiącego. Wezwał też policję, zgłaszając napad. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, zgłaszający dostał mandat za brak maseczki. - Zostałem napadnięty przez rowerzystę, broniąc się użyłem gazu, po czym zostałem opluty - tak relacjonuje wydarzenia Rafał Mianowicz, mieszkaniec podwarszawskiej Kobyłki. - W tej sytuacji, ze strony policji liczyłem na jakąkolwiek reakcje względem osób, które mnie napadły. Natomiast sam zostałem ofiarą tej sytuacji. Zarówno ze strony atakujących, jak też policji. Jako jedyny dostałem mandat za brak maseczki, chociaż dwóch atakujących mnie mężczyzn również nie miało maseczek - mówi pan Rafał.

Policja czeka na skargę i chce wyjaśnienia sprawy

Policja ma nieco inną wersję wydarzeń. Twierdzi, że trudno w tej sytuacji mówić o napadzie, tylko o "słownej sprzeczce", po której zgłaszający użył gazu wobec wyzywających go rowerzystów. - Policjanci na miejscu potwierdzili ten fakt. Jeden z mężczyzn był mocno załzawiony. Zgłaszający również potwierdził, że użył gazu wobec tego mężczyzny - tłumaczy oficer prasowy wołomińskiej policji Tomasz Sitek. - Procedury są jedne dla wszystkich. Gdyby mężczyźni, którzy rzekomo mieli zaatakować Pana Rafała, nie mieli maseczek - policjanci podjęliby odpowiednie działania. Ta sprawa powinna zostać wyjaśniona. Dlatego czekamy na oficjalną skargę, która póki co do nas nie wpłynęła - tak asp. szt. Tomasz Sitek.

Teraz sytuację rozstrzygną prawnicy oraz kontrola wewnętrzna policji po tym, jak Rafał Mianowicz, zgłaszający mieszkaniec Kobyłki złoży oficjalną skargę w tej sprawie.​

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Sprawdź się!
Pytanie 1 z 17
Czy w tej sytuacji należy zrezygnować z rozpoczęcia wyprzedzania?
Czy w tej sytuacji należy zrezygnować z rozpoczęcia wyprzedzania?
Świetliste pożegnanie zamordowanego Kacpra z Ząbek
Źródło: "Zostałem napadnięty, a policja mnie ukarała". Mieszkaniec Kobyłki złoży skargę na działania mundurowych