Jak relacjonuje autor wywieszonego apelu, w jednym z budynków na osiedlu Marymont-Potok przyłapano włamywacza na gorącym uczynku. Mężczyzna udawał, że nie mówi po Polsku. Twierdził, że zbiera pieniądze na dzieci. W apelu mężczyzna opisany jest jako średniego wzrostu tęgi mężczyzna o ciemnej karnacji ubrany w dres i czerwone buty.„Ten sam człowiek wczoraj biegał przez 17:00 na osiedlu Ruda, w blokach przy Klaudyny. Wykorzystując zamieszanie przy drzwiach wejściowych wszedł do bloku i biegał po piętrach łapiąc za klamki. Akurat byłam w przedpokoju jak usłyszałam naciśnięcie klamki i lekkie pukanie. Jak wyjrzałam przez wizjer to nikogo nie było, a jak wyjrzałam na korytarz to miał rękę na klamce u sąsiadki obok. Bardzo szybko się przemieszczał. Na mój głośne krzykniecie co robi i ma opuścić blok odpowiedział ze zbiera na biedne dzieci i uciekł” – napisał w mediach społecznościowych jeden z mieszkańców Żoliborza. Próbę włamania relacjonuje także inny mieszkaniec dzielnicy. „Ja dosłownie przed chwilą miałem sytuację, że słyszałem naciśnięcie klamki. Myślałem, że narzeczona wraca, ale jak podszedłem do drzwi to nikogo na korytarzu nie było…”Jak radzi żoliborsko-bielańska komenda policji, by uniknąć włamania do własnego domu lub mieszkania należy przede wszystkim mieć pewność komu otwieramy drzwi. - Warto też poznać swoich sąsiadów, którzy mogą zapobiec włamaniom czy rozbojom - apeluje policja. Reagować należy także w sytuacjach gdy m.in. usłyszymy hałas w mieszkaniu sąsiada choć wiemy, że nie ma go w domu, gdy zobaczymy nieznajomego próbującego otwierać drzwi sąsiada, jeśli zauważymy podejrzanie zachowujące się osoby na klatce schodowej, ulicy lub parkingu.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!