Zespół stresu pourazowego (PTSD) to silne zaburzenie lękowe, które pojawia się w wyniku ekstremalnych sytuacji stresowych. Potrafi dawać o sobie znać wiele dni, tygodni, a nawet lat po strasznym przeżyciu i dręczyć cierpiącą na nią osobę na wiele sposobów. Wśród objawów PTSD wymienia się zaburzenia snu i koszmary, natrętne retrospekcje prowadzące do ponownego przeżywania traumy, epizody depresyjne, apatię oraz utratę zainteresowań. Przeżycie czegoś, co tak głęboko odciska się na psychice może dręczyć przez resztę życia.
Co wywołuje PTSD? Eksperci wymieniają takie wydarzenia jak wojny, katastrofy naturalne, wypadki, bycie ofiarą przemocy, tortur, porwania i innych tego typu strasznych wydarzeń.
Czy da się wyleczyć PTSD? Psychologia i psychiatria oferują możliwości ograniczenia tego zjawiska do minimum za pomocą terapii oraz farmakologii. Nie da się zupełnie wymazać z mózgu ludzkiego traumatycznego doświadczenia, ale można nauczyć się żyć z takim brzemieniem i uzyskać nad nim i jego przeżywaniem kontrolę.
Dlaczego zatem w Polsce jest taki problem z zespołem stresu pourazowego? Opublikowane w "Scientific Reports" badanie pokazuje, że choć na świecie diagnozowany jest on średnio w Europie Centralnej u 1%-4% populacji, w USA 4%-8%, a w Afryce u ponad 10%, to w Polsce ten wskaźnik to aż 19%.
- A to oznacza, że Polska jest - z tego, co wiadomo - najbardziej straumatyzowanym krajem na świecie - ocenia prof. Rzeszutek komentując badania dla PAP i wyjaśnia: może to mieć związek z tym, że na terenie Polski przeżyło najwięcej cywili z traumą II wojny światowej. Brak jej przepracowania w rodzinach może prowadzić nawet do przeniesienia jej na wnuki, a nawet prawnuki. Po koszmarze wojennym, według badań prof. Mai Lis-Turlejskiej, co trzeci Polak i Polka cierpieli na PTSD.
- Doświadczenia traumatyczne przyczyniają się do poważnych problemów na wielu poziomach – przytacza tekst badań agencja - Często ten proces jest dodatkowo pogłębiony przez zmowę milczenia wokół takiej traumy wśród najbliższych danej osoby. W rezultacie ocalały z traumy jest zmuszony do przyjęcia którejś ze strategii przetrwania.
To zrozumiałe, ale skąd to pokoleniowe przenoszenie PTSD na młodsze generacje?
- Wzorce radzenia sobie z masywną traumą wśród osób po przeżyciu II wojny światowej wpływały na kolejne pokolenia – odpowiada prof. Rzeszutek - były pasem transmisyjnym dla przenoszenia traumy transgeneracyjnej.
Nie jest to problem, który da się załatwić wprowadzeniem nowego leku czy szczepionki. Nie ma na niego prostego remedium. Jednak badania tego typu pozwalają poznać skalę problemu. Jeśli czujecie, że dotyka Was lub Waszych bliskich kryzys zdrowia psychicznego (depresja, trauma, PTSD i inne formy) nie wahajcie się korzystać z pomocy psychologów i psychiatrów. To żadna ujma na honorze, żadne „przyznanie się do bycia wariatem”. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne i nie można go lekceważyć.