W starożytnej Grecji oraz Rzymie pojęcie tabu było zupełnie inne niż w postmodernistycznej, ale jednak o bardzo silnym chrześcijańskim korzeniu, Europie. Penis, fallus, zwis męski, członek – dobrze, napisaliśmy to. Ta szalenie istotna w przetrwaniu naszego gatunku część ciała w czasach starożytnych cieszyła się prawdziwym kultem. Kamienne posągi fallusów można było spotkać na ulicach miast i nie był w to w żaden sposób wulgarny sposób wyrażania chłopięcych fiksacji.
W hiszpańskiej gminie Nueva Carteya archeolodzy odkryli imponującą płaskorzeźbę. Przedstawia ona wspomniany wcześniej organ i jest największym rzymskim fallusem, jakiego do tej pory odnaleziono. Stanowisko archeologiczne El Higuerón niedaleko miasta Nueva Carteya zawiera pozostałości osady, która powstała prawdopodobnie około czwartego wieku przed naszą erą.
S ymboliczne wyobrażenia fallusów chroniły Rzymian przed niebezpieczeństwem, miały zapewniać szczęście oraz płodność rodzinie.