W świecie diet i poszukiwań idealnej sylwetki, termin "naturalny Ozempic" zyskuje coraz większą popularność. Ale co tak naprawdę kryje się za tym określeniem i czy rzeczywiście istnieje sposób na naturalne hamowanie głodu? Odpowiedzi na te pytania przynoszą najnowsze badania naukowe.
Czym jest "naturalny Ozempic" i jak działa?
Naukowcy odkryli cząsteczkę OEA (oleoiloetanoloamid), która odgrywa kluczową rolę w regulacji apetytu. Jak podaje Rynek Zdrowia, OEA to cząsteczka, która jest aktywowana przez nienasycone tłuszcze.
Powstaje ona z kwasu oleinowego, czyli jednonienasyconego kwasu tłuszczowego obecnego m.in. w oliwie z oliwek, orzechach i awokado.
Jak działa OEA?Wytwarzana w jelicie cienkim po spożyciu tłuszczów nienasyconych? Przekazuje sygnał sytości do mózgu i wydłuża przerwy między posiłkami
Tłuszcze nienasycone. Klucz do aktywacji OEA
Badania opublikowane w czasopiśmie „Cell Metabolism” wykazały, że spożycie tłuszczu – w przeciwieństwie do białek czy węglowodanów – uruchamia w jelicie cienkim produkcję OEA. Jednak nie każdy tłuszcz wywołuje ten efekt. Jak dodaje portal rynekzdrowia.pl, kluczowe są tłuszcze nienasycone, a zwłaszcza te zawierające kwas oleinowy.
Dieta śródziemnomorska – naturalne źródło OEA
Autorzy publikacji podkreślają, że odkrycie to pomaga lepiej zrozumieć, dlaczego dieta śródziemnomorska sprzyja kontroli masy ciała. Dieta ta, bogata w oliwę z oliwek, orzechy i awokado, dostarcza organizmowi kwasu oleinowego, niezbędnego do produkcji OEA.
- Produkty bogate w kwas oleinowy:Oliwa z oliwek
- Orzechy (np. włoskie, laskowe, migdały)
- Awokado
Czego unikać, by naturalny Ozempic zadziałał?
Badanie pokazuje też, że istotne znaczenie ma rodzaj spożywanego tłuszczu. Wytwarzanie OEA w organizmie zachodzi pod wpływem tłuszczów zawierających kwas oleinowy, a więc głównie tłuszczów roślinnych. Tłuszcze nasycone, typowe dla produktów wysoko przetworzonych, nie wywołują takiej samej reakcji biologicznej.
Co ważne, mechanizm ten jest związany z naturalnymi procesami zachodzącymi w jelicie, a nie z działaniem tzw. hormonów głodu znanych z popularnych diet. Odkrycie to pomaga lepiej zrozumieć, dlaczego eliminowanie tłuszczu z jadłospisu może paradoksalnie utrudniać regulację apetytu.