Temat wykorzystywania seksualnego dzieci przez Michaela Jacksona powrócił. Wszystko za sprawą filmu 'Leaving Neverland', który przygotowała telewizja HBO. Produkcja skupiła się na historii dwóch mężczyzn - Jamesa Safechucka i Wade'a Robsona, którzy w dzieciństwie przyjaźnili się z Jacksonem. Wokalista zapraszał ich do swojej posiadłości i spędzał z nimi bardzo dużo czasu, jak się okazuje, cała znajomość miała mroczną stronę.
Obrzydliwa scena z Ozzym Osbournem z filmu o Mötley Crüe w sieci [WIDEO]
Biograf Jacksona staje w obronie artysty
Jak twierdzi Mike Smallcombe, który był biografem Jacksona, historie przedstawiane w filmie mocno nie współgrają z faktami.
Najpierw skakał po samochodach straży miejskiej, teraz skacze po dachu warszawskiego metra [WIDEO]
Są to dwie niezwykle ważne historie, które w szczegółowy sposób zostały udokumentowane lata temu. Zwłaszcza historia Wade'a Robsona. I chociaż nie wyklucza to kategorycznie, że Jackson nie molestował chłopców, to może dać wiele do myślenia. Co jeśli mężczyźni sfabrykowali także całą resztę historii?
Chodzi o czas, w którym chłopcy mieli być wykorzystywani, ponieważ w tym samym czasie odbywały się wycieczki, na których Jackson był obecny. Czy wpłynie to jakkolwiek na cały przebieg sprawy? Rodzina artysty zapowiada pozew, jednak więcej szczegółów jeszcze nie poznaliśmy.