Automaty Capcom

i

Autor: Arcade Perfect, Creative Commons

Legendarny producent gier obchodzi 40-te urodziny. Na grach CAPCOM wychowały się całe pokolenia

2023-06-14 10:37

Nie byłoby bez nich ani „The Last of Us”, ani „Wiedźmina”, ani „Diablo 4”, ani wielu innych tytułów, które dziś wywołują ogromne emocje na całym świecie. Nie, nie stworzyli ich, ale na ich grach wychowali się twórcy dzisiejszych przebojów. Obchodzący czterdzieste urodziny CAPCOM swoje imperium zbudował w czasach rozkwitu rynku domowych konsol oraz automatów, ale historie, które pisze, wielokrotnie wykraczały poza medium gier video.

To właśnie tutaj swój początek mają takie opowieści jak „Street Fighter”, „Mega-Man”, „Devil May Cry” czy „Resident Evil”. Zaczęło się jednak od znacznie prostszych, za to koszmarnie wciągających gier na automaty. Pierwsze produkcje firmy, która w swojej nazwie chciała połączyć odniesienie do automatów (przeżywały wtedy rozkwit) i domowych komputerów (ich czas dopiero miał nadejść), mogły wydawać się dość proste, ale szybko podbiły serca graczy w Japonii. To, co jednak przyczyniło się do sukcesu ekipy to rozwój domowych systemów gier video i fakt, że potrafili zadbać o to by ich produkty miały swoje wersje na rozmaite konsole. Już w latach osiemdziesiątych CAPCOM zaczął także sprzedawać swoje licencje firmom przygotowującym wersje gier z automatów na komputery PC, co okazało się także strzałem w dziesiątkę.

Oczywiście droga firmy do obecnej pozycji nie była usłana różami i choćby już po wydaniu doskonale przyjętych produkcji „1942” oraz „Ghost’s n’ Goblins” znalazła się na skraju bankructwa. Uratowała ich gra, której dziś tak chętnie nie umieszczają w swoim portfolio i nie wznawiają jej równie ochoczo jak wymienione wcześniej serie. „Mahjong Gakuen” był cyfrową wersją tradycyjnej z gry towarzyskiej z Chin i Japonii, ale dodano do niego urocze przeciwniczki, które w momencie naszej wygranej pozbywały się strojów. Sukces automatu z grą był gigantyczny i pozwolił na dalsze prace.

Dzięki rozbieranemu madżongowi CAPCOM mógł wrócić do tego w czym okaże się najlepszy: tworzeniu kolorowych i dynamicznych dwuwymiarowych bijatyk i gier akcji, a gdy nadejdzie zmierzch salonów gier i automatów, zgrabnie przeskoczy na rynek gier na domowe konsole. Do dziś wyprodukowana w 1991 roku gra „Street Fighter II” uchodzi za najbardziej ikoniczną klasykę gatunku, której nie doścignął pod tym względem nawet przełomowy w swojej niszy „Mortal Kombat”.

Na podstawie gier CAPCOM powstawały komiksy, książki, a seria filmów „Resident Evil” zapewniła przynajmniej 15 lat kariery filmowej i statusu kultowej postaci w świecie gier aktorce i modelce znanej z „Piątego Elementu” - Milli Jovovich.

W ramach świętowania czterdziestych urodzin firma uruchomiła specjalną stronę internetową przedstawiającą wirtualny park rozrywki. Można w nim odwiedzić muzeum gier, dowiedzieć się więcej o strukturze i historii firmy, ale to wszystko przegrywa z możliwością pogrania we własnej przeglądarce w stare hity. Może i nie mają dzisiejszych osiągów graficznych, ale wciąż wciągają bez reszty, więc stanowczo odradzamy odpalanie tego w pracy – można zniknąć na długo.

10 nowych artystów, którzy udowadniają, że rock żyje i ma się świetnie