Wiosną tego roku o zespole Weezer było głośno w kontekście faktu, iż grupa została ogłoszona jako jedna z gwiazd festiwalu Coachella. Dosłownie na moment przed startem wydarzenia formacja ponownie znalazła się na językach wszystkich, jednak nie ze względów muzycznych.
Na początku kwietnia tego roku zagraniczne media opisały niepokojącą sytuację, udział w której wzięła żona Scotta Shrinera, czyli basisty grupy Weezer. Dokładnie 8 kwietnia patrol znajdujący się w rejonie California Highway poprosił o przysłanie wsparcia w celu ścigania podejrzanych o wykroczenie drogowe, w trakcie którego doszło do potrącenia i ucieczki z miejsca zdarzenia. Trzy osoby zbiegły w kierunku dzielnicy Eagle Rock i to właśnie tam służby namierzyły na terenie jednej z rezydencji kobietę. Tą okazała się być właśnie 51-letnia Jillian Lauren - żona Shrinera. Ta miała być uzbrojona. Choć policja miała kilkukrotnie poprosić ją o odłożenie broni, ta skierowała ją w stronę jednego z funkcjonariuszy tak, jakby chciała oddać strzał. To wtedy Jillian została postrzelona w ramię, po czym uciekła do domu, ostatecznie jednak oddała się w ręce służb. Co najciekawsze, miesiąc później policja poinformowała, że żona muzyka Weezer nie była zaangażowana we wspomniane wyżej wykroczenie drogowe, które było powodem jej ścigania.
Jillian Lauren stanęła przed sądem w połowie maja. Kobieta nie przyznała się do stawianych jej zarzutów, czyli użycia broni palnej z rażącym niedbalstwem i napaści z użyciem broni półautomatycznej. Żonie muzyka Weezer groziło 19 lat więzienia. Teraz zapadła decyzja w całej sprawie
Co dalej z Jillian Lauren?
Sąd w Los Angeles właśnie podjął decyzję w całej tej sprawie. Zgodnie z wyrokiem, Jillian Lauren nie trafi do więzienia, gdyż sędzia orzekła zwolnienie warunkowe pisarki ze względu na stan jej zdrowia psychicznego. Orzeczenie wskazuje, iż żona muzyka Weezer zobowiązana jest przez dwa lata poddawać się sesjom terapeutycznym.
W tym czasie Lauren nie może także posiadać broni palnej, powinna również powstrzymać się od korzystania z używek oraz zażywania alkoholu. Zgodnie z wyrokiem, jeśli przez najbliższe dwa lata kobieta będzie się stosować do wytycznych, zarzuty wobec niej zostaną oddalone.
