Od samego początku działalności, czyli 1982 roku, związani byli z awangardową sceną Nowego Jorku. Podobnie jak Lou Reed czy Brain Eno eksperymentowali z dźwiękiem, szukając czegoś więcej niż kolejnych akordów do wyrażenia emocji. Próbując ujarzmić hałas szli we wspólnym nurcie między innymi z Sonic Youth, z którymi zresztą trzymali się także towarzysko. Język muzyczny Swans doskonale podsumował lider grupy Michael Gira: „Łabędzie to pełne wdzięku, piękne stworzenia. Mają też bardzo brzydki temperament.”
W brzmieniach grupy odnajdziemy z jednej strony minimalizm, a z drugiej sporą wyobraźnię. Ten pierwszy dotyczy aranżacji. To zupełne przeciwieństwo rozbudowanych pochodów akordowych, biegania po skalach i ścigania się z własnymi rękoma. Wyobraźnia natomiast pokazuje się gdy chodzi o dźwięk. Swans używają przeróżnych instrumentów, korzystają z tonów, które inni uznaliby za hałas. Wiele utworów jest wręcz medytacyjnych, można je porównać do ciężkiego koca lub pierzyny, która wgniata nas w łóżko. Nie jest to ciężar znany z podgatunków muzyki metalowej, to jego inny rodzaj. Emocje, które eksploruje Gira ze swoją ekipą to podróż do wnętrza smutnych i obolałych dusz. Nie każdy jest na to gotowy, jednak nie można im odmówić konsekwencji we własnej drodze, unikalnego stylu i naprawdę silnego przekazu.
Koncerty Swans są równie ciekawe jak płyty. Apokaliptyczne, żałobne teksty połączone z wykonywanymi na żywo utworami składającymi się z plam dźwięków, instrumentalnych medytacji i transowych rytmów – to rzeczywiście coś, czego warto w życiu doświadczyć. Choć uprzedzamy, to nie jest muzyka „do zabawy”. Z drugiej jednak strony, jeśli jesteście zmęczeni wszechobecną lekkostrawną plastikową papką w pastelowych kolorach lub przeżartą po milionkroć, aż do wymiotów klasyką, to dobrze trafiliście.
Polecany artykuł:
Niewiele zespołów grających tak trudną muzykę dorobiło się tak wiernej grupy fanów na całym świecie. Szczególnie jest to ciekawe, że grupa praktycznie nie istniała przez 13 lat. Po powrocie w 2010 roku okazało się, że czekali na nich zarówno słuchacze, jak i przychylna krytyka, co zdarza się niezwykle rzadko.
Swans już w maju wystąpi na dwóch koncertach w Polsce. Zobaczymy ich na deskach klubów w Poznaniu i Katowicach. Obydwa wieczory otworzy znany ze współpracy z formacją przez niemal cały okres jej istnienia Norman Westberg.
Swans w Polsce – kiedy i gdzie zagrają?
- 21.05.2023 - Poznań, CK Zamek
- 23.05.2023 - Katowice, Kinoteatr Rialto