Historia grupy Rammstein zaczyna się niejako już w końcówce lat 80., gdy w różnym czasie i w różnych okolicznościach poznali się młodzi, po godzinach zajmujący się muzyką Panowie: Richard Kruspe, Till Lindemann, Oliver Riedel oraz Christoph Schneider. Początkowo mocno zainteresowani muzyką amerykańską - na przykład spod szyldu Kiss, z czasem zaczęli rozumieć, że chcąc się wyróżnić muszą stworzyć coś własnego, jedynego w swoim rodzaju, co pomoże im się wybić na rynku.
Kruspe, Schneider i Riedel skupili się więc na tym, co muzycznie działo się w początkach lat 90. w ich rodzimych Niemczech, a zwłaszcza w świecie metalu. Obserwowali przy tym zmiany, jakie zachodziły w tym konkretnym brzmieniu również na arenie międzynarodowej, gdy świat był już po głośnym debiucie, chociażby Nine Inch Nails. Ostatecznie udało im się też przekonać początkowo niechętnego Lindemanna, który podjął się nawet objęcia roli wokalisty.
Grupa, wtedy najczęściej określana nazwą Tempelprayers, rozpoczęła pierwsze próby, gdy dowiedziała się o konkursie, w którym wygrana grupa otrzymywała tygodniowy dostęp do profesjonalnego studia nagraniowego. Przygotowała się więc jak najlepiej - i rzeczywiście wygrała.
Czas debiutować
Przez te kilka dni kapeli udało się zarejestrować materiał demo w języku angielskim, wszyscy zdawali sobie jednak sprawę z tego, że wymaga on dopracowania. To wtedy do zespołu zdecydował się dołączyć Christian "Flake" Lorenz, a on sam zmienił nazwę na Rammstein. Formacji udało się nawiązać współpracę z Motor Music, pod szyldem którego oficjalnie rozpoczął nagrania swojego debiutanckiego albumu.
Muzycy zostali poproszeni o wybranie producenta materiału, co dość ich zdziwiło, gdyż nie było to zjawisko powszechne w Niemczech Wschodnich. Panowie podeszli do tego ambitnie i zaproponowali Ricka Rubina lub Boba Rocka. Ich nastroje zostały szybko ostudzone, w związku z czym współpracę z Rammsteinem rozpoczął pochodzący ze Szwecji Jacob Hellner.
To właśnie w Sztokholmie nagrany został debiutancki album niemieckiej formacji. Sam proces nie przebiegał gładko, a to ze względu na... barierę językową między członkami zespołu, a producentem. Pojawił się konflikt, który znacząco opóźniał prace nad muzyką, z czasem relacje w ekipie na szczęście zaczęły się układać.
Polecany artykuł:
Czas na niemiecki industrial metal
W końcu dokładnie 25 września 1995 roku światło dzienne ujrzał debiutancki album Rammsteina, zatytułowany Herzeleid. Wydawnictwo zwróciło uwagę niemieckich mediów i zebrało dobre recenzje, a grupa rzuciła się w wir koncertowania. Występy formacji, która już na tym etapie słynęła z ich widowiskowości, przyciągały tłumy zachwycone tym, że można już namacalnie dostać jej muzykę.
Na fali popularności Rammstein zaczął wydawać kolejne po Du riechst so gut single z płyty jeszcze bardziej rozbudowując swoją bazę fanów. Rammstein nie spieszył się wcale z wydaniem kolejne płyty - ta ukazała się dopiero w 1997 roku już w chwili, gdy zespołowi udało się uzyskać rozpoznawalność w Stanach Zjednoczonych. Fakt ten Rammstein zawdzięcza Trentowi Reznorowi z Nine Inch Nails - to on właśnie wybrał na ścieżkę dźwiękową Zagubionej autostrady Davida Lyncha dwa utwory właśnie z Herzeleid. Mowa tu o Heirate mich i Rammstein.
Co jeszcze skrywa debiut Rammstein? Sprawdź w galerii!