Już tylko tydzień został do naprawdę szczególnego koncertu, który z pewnością zapisze się w historii heavy metalu. Mowa oczywiście o zbliżającym się coraz większymi krokami finalnym pokazie Ozzy'ego Osbourne'a i tym ostatnim momencie, kiedy to staną na scenie członkowie oryginalnego składu Black Sabbath.
Wokół wydarzenia już od momentu ogłoszenia go jest niezwykle głośno. Najwięcej miejsca poświęca się kwestii kondycji zdrowotnej i fizycznej głównej gwiazdy tego wieczoru. Sam Ozzy nie ukrywa, że przez chorobę Parkinsona ma duże problemy z poruszaniem się i to on potwierdził, że ani solowo ani w połączeniu z Black Sabbath nie zagra pełnych setów, a jedynie wykona kilka utworów. Niebezpiecznie zaczęło się robić, gdy goście "Back to Beginning": Lzzy Hale i Maynard James Keenan, zaczęli publicznie wyrażać wątpliwości co do tego, czy Osbourne w ogóle da radę pojawić się na scenie. "Książę Ciemności" zapewnia, że podoła, a obecnie już skupia się na próbach przed wielkim dniem.
ZOBACZ TAKŻE: Trwają próby przed ostatnim koncertem Ozzy'ego i Black Sabbath
Ozzy Osoburne zapewnia, że po 5 lipca nigdy już nie stanie na scenie
Czasu do koncertu coraz mniej, nie dziwi więc, że temat Ozzy'ego i Black Sabbath obecnie niemal non stop przewija się w przestrzeni publicznej. Teraz głośno zrobiło się odnośnie wywiadu, którego Osbourne udzielił dla MOJO.
"Książę Ciemności" powtarza, że koncert jest organizowany po to, aby mógł on pożegnać się z fanami i podziękować im za lata wsparcia w karierze. Muzyk nie chciał już jednak opowiadać o wyzwaniach z własnym ciałem i zdrowiem, z jakimi przychodzi mu się obecnie zmagać, dosadnie wskazał jednak, że jest tego wszystkiego całkiem sporo. Ozzy nie ukrywa, że towarzyszy mu cała masa emocji, nerwów i zdenerwowania. Artysta zaznacza jednak, że odczuwa równocześnie ogromną wdzięczność i dumę z tego, co wydarzy się 5 lipca.
W rozmowie tej ikona heavy metalu został zapytany o to, czy występ w Birmingham na tamtejszym Villa Park naprawdę będzie tym ostatnim. Ozzy ostatecznie stwierdza, że po pokazie nastąpi koniec, a on sam zaszyje się w swoim domu, by wspominać lata pięknej kariery. Osbourne nie odniósł się jednak do tego, czy zamierza kontynuować działalność artystyczną i wciąż wydawać nową muzykę.
Po tym koncercie wracam do domu, zamykam drzwi i wspominam wspaniałą karierę, jaką miałem. Ale już koniec, koniec, koniec! Trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć stop - mówi Ozzy w wywiadzie.