Nagrody Grammy mają swoje korzenie w osobach komitetu, odpowiedzialnego za przyznawanie gwiazd na słynnej alei Hollywood Walk of Fame. Część dyrektorów uświadomiła sobie, że istnieje opcja, że wiele postaci, związanych z branżą wydawniczą, może nigdy nie dostać takowego wyróżnienia, chciała jednak zrobić coś, by kluczowe osoby dla świata muzyki w jakiś sposób móc honorować. Postanowiono więc stworzyć nagrodę, coś na wzór niezwykle popularnych i poważanych już w tamtych czasach nagród Oscara i Emmy. Myślano, by nazwać ją "Eddie" na cześć Thomasa Edisona, uznawanego za wynalazcę fonografu. Zdecydowano się jednak przeprowadzić głosowanie korespondencyjne, w wyniku którego zwyciężyła nazwa "Grammy", w ślad za czym stworzono statuetkę, dziś już słynną i niezwykle rozpoznawalną, przedstawiającą gramofon.
Pierwsze Grammy, za życiowe osiągnięcia, przyznano w 1958 roku, jednak po raz pierwszy w swojej najbardziej rozpoznawalnej formie, czyli ceremonii rozdania nagród, zorganizowano je w maju 1959 roku, równocześnie w Beverly Hills i Nowym Jorku. Przyznano wtedy statuetki w 28 kategoriach, w tym już za te, uznawane obecnie za najważniejsze: 'Utwór Roku', 'Nagranie Roku' oraz 'Album Roku'. Przypominamy, że dziś te współtworzą tzw. "Wielką Czwórkę", którą już rok później wzbogaciła kategoria 'Najlepszy nowy artysta/artystka'.
Grammy i rock
Dzieje Grammy sięgają więc 65 lat wstecz, dawniej nagrodę tę postrzegano jako niezwykle prestiżową, ważną, przykładano do tego, do kogo trafią, ogromną uwagę, a zwycięzcy stawali się automatycznie postaciami niezwykle istotnymi w branży muzycznej. Od lat jednak w kierunku członków The Recording Academy, odpowiedzialnej za organizację ceremonii, kieruje się wiele, wiele zarzutów. Jednym z nich jest zbytnie zorientowanie na mainstream z pomijaniem wykonawców pomniejszych czy też nagrywających w obrębie gatunków, które z jakiś niewyjaśnionych powodów są przez Akademię mniej poważane, chociażby od muzyki popowej, country czy R&B. Na przykład - w czasach narodzin hip-hopu nie było mowy, by takie brzmienie w ogóle brać pod uwagę w przyznawaniu nominacji. Rap to jednak nie jedyny gatunek, z jakim The Recording Academy zdaje się mieć wyraźny problem.
Mowa oczywiście o szeroko rozumianym ciężkim brzmieniu - muzyce rockowej, metalowej i alternatywnej. Pierwsze kategorie, zorientowane gatunkowo na rock pojawiły się na gali w 1980 roku i były to: 'Najlepsze kobiece wokalne wykonanie rockowe' ''Najlepsze męskie wokalne wykonanie rockowe', 'Najlepsze zespołowe wokalne wykonanie rockowe' oraz 'Najlepsze instrumentalne wykonanie rockowe'. Kategorii tych już od dawna nie uświadczymy, tak samo jak tych, skupiających się konkretnie na hard rocku. Obecnie statuetki Grammy przyznawane są za: 'Najlepsze wykonanie rockowe" (od 2012 roku), 'Najlepsza piosenka rockowa' (od 1992 roku), 'Najlepsze wykonanie metalowe' (od 1990 roku), 'Najlepszy album alternatywny' (od 1991 roku) oraz 'Najlepsze wykonanie alternatywne' w tej "rodzinie" najmłodsze, przyznane po raz pierwszy w 2023 roku. Kategorie gatunkowe to jedna rzecz, Akademia od lat konsekwentnie pomija jednak wykonawców, albumy i utwory rockowe, jeśli chodzi o przyznawanie nominacji w kategoriach z tzw. "Wielkiej Czwórki". Choć w 2024 roku żeńska supergrupa boygenius miała szansę na wygraną za 'Album Roku' i 'Nagranie roku', to skończyła jedynie z nominacjami - nie wspominając o tym, że dla wielu, powiedzmy konserwatywnych, słuchaczy rocka i metalu, muzyka tego projektu jest tak wcale nie do końca "ciężka". Kiedy natomiast po raz pierwszy płyta rockowa miała szansę na wygraną Grammy za 'Album Roku' - i czy naprawdę też była tak stricte 'rockowa'?
"Help!"
Zespół The Beatles zadebiutował w 1963 roku świetnie przyjętym wydawnictwem, zatytułowanym Please Please Me i jeszcze w tym samym roku wydał, równie współcześnie kultowy, album With the Beatles. Na cały świat zaczęła rozchodzić się tzw. "Beatlemania", a sami muzycy: Paul McCartney, John Lennon, Ringo Starr i George Harrison nie mieli zamiaru zwalniać tempa, wydając przez całą dekadę lat 60, aż do 1970 roku łącznie dwanaście płyt.
Biorąc pod uwagę objęty temat, kluczowy będzie piąty studyjny projekt "czwórki z Liverpoolu". Mowa o albumie Help!, będącym równocześnie soundtrackiem do filmu o tym samym tytule. Projekt pojawił się na rynku 6 sierpnia 1965 roku, zyskał uznanie krytyków i podbił światowe listy przebojów. To właśnie z tego wydawnictwa pochodzą tak legendarne dziś kompozycje, jak tytułowy, Ticket to Ride czy Yesterday. Płyta Help! okazała się być dla The Beatles kluczowa także z innego powodu - zespół cieszący się już w tym czasie ogromną popularnością w USA, wciąż walczył o artystyczne uznanie, a te nadeszło właśnie za sprawą piątego wydawnictwa. To właśnie Help! zapisało się w historii muzyki jako pierwszy album, wykonywany przez zespół, uznawany powszechnie za wykonawcę rockowego, który uzyskał nominację do nagrody Grammy w kategorii 'Album Roku'. Wyróżnienie to nie przełożyło się jednak na zwycięstwo - statuetkę otrzymał Frank Sinatra za płytę September of My Years. Nic jednak straconego - w tym momencie grupa miała na koncie już dwa gramofoniki - zdobyła je w 1964 roku, gdy uznano ją za 'Najlepszego nowego artystę', a utwór A Hard Day's Night nagrodzono za 'Najlepsze grupowe wykonanie wokalne'. The Beatles mogą się jednak poszczycić także tytułem tego artysty, związanego ze światem rocka, któremu udało się wyróżnienie za 'Album Roku' otrzymać - grupa dokonała tego w 1968 roku, a to za sprawą legendarnego wydawnictwa Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.