jak dziś rockuje?

Joy Division - 5 ciekawostek o płycie “Unknown Pleasures” | Jak dziś rockuje?

W muzyce nie brak zespołów, które, choć nie zagrzały na rynku miejsca zbyt długo, to w historii zapisały się na zawsze. Jedną z takich formacji, niemal natychmiastowo przychodzącą do głowy, będzie dla wielu i wiele z pewnością Joy Division. W prawidłowym okresie swojej działalności grupa wydała tylko jeden album - za to jaki.

Można uznać za datę powstania Joy Division dzień 4 czerwca 1976 roku, kiedy to dwaj koledzy, jeszcze z czasów dzieciństwa: Bernard Sumner i Peter Hook wzięli udział w koncercie Sex Pistols, a kolejno podjęli decyzję o założeniu własnego zespołu. Skład uzupełniał początkowo Terry Mason, na wokalistę zaś wybrany dobrze znany pozostałym Ian Curtis. Na starcie formacja znana była jako Warsaw (na cześć utworu Davida Bowie) a swój pierwszy koncert dała dokładnie 29 maja 1977 roku w Electric Circus, otwierając występy Buzzcocks, Penetration i John Cooper Clarke. Recenzje pierwszego pokazu Warsaw ukazały się m.in. w "NME", dzięki czemu o zespole dość szybko zrobiło się głośno w Wielkiej Brytanii.

Skład zespołu ukształtował się, gdy jego perkusistą został Stephen Morris, a jego historia zmieniła się, gdy okazało się, że musi zmienić nazwę, by uniknąć mylenia z już istniejącym od jakiegoś czasu londyńskim Warsaw Pakt. Postawiono na Joy Division - pierwszy koncert pod nową nazwą grupa zagrała 25 stycznia 1978 roku w Pip's Disco w Manchesterze. Do tego wszystkiego udało się jej nawiązać współpracę z RCA, nagrać demo, wydać EP-kę - a nawet dostać do telewizji, konkretnie do programu Tony'ego Wilsona. Będący pod wrażeniem młodej kapeli Rob Gretton zaproponował nie tylko, że zostanie je menedżerem, ale też, że załatwi, aby ta znalazła się pod skrzydłami należącej do Wilsona Factory Records, co stało się możliwe po wykupieniu Joy Division z RCA w grudniu 1978 roku.

Klub 27 - klątwa, która wisi nad młodymi i sławnymi? /Eska ROCK

Nagranie "Unknown Pleasures"

Prace nad debiutem Joy Division rozpoczęli dokładnie 1 kwietnia 1979 roku w Strawberry Studios w Stockport, a nagrania zostały ukończone w ciągu zaledwie kolejnych trzech weekendów - finisz przypadł na 17 kwietnia. Rolę producenta objął Martin Hannett - to jego przekonaniu o tym, że punk rock, odmawiając wykorzystania nowoczesnych technik produkcyjnych, staje się zbyt konserwatywny i zjada własny ogon, w dużej mierze zawdzięczamy dziś charakterystyczne brzmienie debiutu formacji. Hannett nie bał się eksperymentować, bawić technikami dźwiękowymi, samplami, również przedmiotów codziennego użytku, jak... spłuczka od toalety.

Nie każdemu się to jednak podobało - Hook był zdania, że Joy Division w wersji studyjnej w niczym nie przypomina zespołu w wydaniu live i brzmi prawie jak Pink Floyd, zadowolenia efektem końcowym nie krył za to Morris.

Dziedzictwo "Unknown Pleasures"

Debiutancki album Joy Division ujrzał światło dzienne 15 czerwca 1979 roku pod tytułem Unknown Pleasures. Początkowo płyta nie sprzedawała się zbyt dobrze, zmieniło się to wraz z wydaniem kawałka Transmission i wyruszeniem przez grupę w trasę po Wielkiej Brytanii. Opinie krytyków o wydawnictwie były bardzo dobre, nazywano go manifestem, jednym z najważniejszych i najlepszych debiutów ostatnich lat, porównywano do płyt The Doors czy Public Image Ltd, pojawiały się w tym wszystkim jednak również i te bardziej krytyczne głosy, zwracające uwagę na przykład na nadmierną intensywność brzmienia krążka.

Dziś Unknown Pleasures to niezaprzeczalny klasyk, nazywany niekiedy pionierskim, a na pewno kluczowym dla post punku. Jest to pierwszy album Joy Division - i jedyny wydany za życia Iana Curtisa, który odebrał sobie życie 18 maja 1980 roku w wieku zaledwie 23 lat. Jakie ciekawostki skrywa debiut Joy Division? Sprawdź w galerii na samej górze artykułu!

Poniżej znajdziesz nasz wybór najważniejszych zagranicznych płyt z lat 70.