Gene Simmons (Kiss) stawia sprawę jasno: "Beatlesi są ponad wszystkim!"
Gene Simmons – basista i wokalista amerykańskiej formacji Kiss – to barwna postać, która udziela często bardzo ciekawych wywiadów. Nic dziwnego. Muzyk zdecydowanie nie jest osobą, która gryzie się specjalnie w język. Po prostu mówi, co myśli. Podczas niedawnej rozmowy w podcaście The School of Greatness Simmons, z typową dla siebie swadą, nie szczędził pochwał The Beatles. Twórczość legendarnego zespołu z Liverpoolu postawił ponad wszelką konkurencję.
The Beatles są ponad i poza wszystkim, co ktokolwiek widział w muzyce przez 200 lat. Bez dwóch zdań. A może nawet i od czasów renesansu. Istnieli zaledwie przez siedem lat. Pochodzili z Liverpoolu, czyli miejsca, w którym nic się nie działo. Wysokie bezrobocie, żadnych doświadczeń, brak wszystkiego. A mimo tego śpiewali "chcę cię trzymać za rękę" czy "ona cię kocha". Ten ostatni akord minorowy nonowy to coś bardzo wyrafinowanego. To niemal akord jazzowy, nietypowy dla rocka – wyjaśnił Simmons.
W dalszej części rozmowy muzyk Kiss, rzecz jasna, pochwalił także sposób pisania utworów przez członków The Beatles. – Paul McCartney jest zdecydowanie najbardziej utytułowanym autorem piosenek w całej historii. Wystarczy wspomnieć, że ponad tysiąc różnych artystów nagrało swoje wersje samego "Yesterday" – podsumował Simmons.
Gene Simmons otwarcie o obecnej kondycji rocka
Gene Simmons dekadę temu przyznał, w jednym z wywiadów, że "rock jest martwy". Zdania w tym temacie, przez ten dłuższy czas, nie zmienił. Ostatnio dodał także, że problemem muzyki rockowej jest brak nowych, wielkich zespołów. – Chociaż rock nadal jest żywy na stadionach na całym świecie. Iron Maiden radzi sobie bardzo dobrze na żywo, podobnie jak Metallica, ale to są stare zespoły. Nie znajdziesz nowego wielkiego zespołu rockowego. One po prostu nie istnieją. Foo Fighters to wielki zespół, ale oni zaczęli trzydzieści lat temu – powiedział w podcaście Greatest Music Of All Time prowadzonym przez Toma Cridlanda.