W 1964 roku z inicjatywy trzech nastolatków: Ronniego Van Zanta, Gary'ego Rossingtona i Boba Burnsa powstał zespół, który po wielu zmianach ostatecznie w 1967 roku postanowił rozpocząć działalność pod nazwą The One Percent. Skład dość szybko uzupełnił Allen Collins, a pierwsze lata grupa spędzała na koncertowaniu i budowaniu sobie bazy wiernych słuchaczy. Początkowo szło jej jednak opornie, a to ze względu na nazwę - publika często śmiała się, że członkowie zespołu mają w sobie "tylko jeden procent talentu". Ostatecznie z inicjatywy Van Zanta postanowiono poszukać nowej nazwy, decydują się ostatecznie na Leonard Skinnerd, co z jednej strony było odwołaniem do postaci z utworu Hello Muddah, Hello Fadduh (A Letter from Camp) Allana Shermana, z drugiej do osoby nauczyciela Leonarda Skinnera, z którym to członkowie grupy mieli wątpliwą przyjemność mieć styczność w czasach szkolnych. Mężczyzna szczególnie obrał sobie za cel chłopców z długimi włosami, których wyśmiewał i poniżał - wśród nich był m.in. Rossington.
Mniej więcej w 1969 roku formacja zaczęła stosować pisownię Lynyrd Skynyrd, która ostatecznie stała się jej oficjalną nazwą. Zespół wciąż koncertował i zaczął zdobywać coraz większe uznanie na lokalnych scenach. Pojawili się profesjonalni menedżerowie, młodzi muzycy zaś na tym etapie pracowali nad kształtowaniem swojego brzmienia, które, choć oparte na country, bluesie, klasycznym rocku i rock and rollu, było inne, obecnie szczególnie kojarzone z południem USA.
Ulubieńcy Ameryki
Już na tym wczesnym etapie w zespole zaczęły się duże roszady w składzie, udało mu się przy tym dostać kontrakt od wytwórni MCA, nakładem której w 1973 roku ukazał się jego pierwszy album. (Pronounced 'Lĕh-'nérd 'Skin-'nérd) okazał się być przełomem, spotykając się z olbrzymim uznaniem krytyków i sprawiając, że o grupie zaczęto mówić coraz więcej i głośniej na terenie całych Stanów. Spora w tym zasługa z pewnością utworu Free Bird, dziś uznawanego niemal za jedną z kluczowych amerykańskich pieśni rockowych. Na kolejną w wydaniu Lynyrd Skynyrd nie trzeba było długo czekać. Już na drugiej płycie, Second Helping z 1974 roku, pojawia się kompozycja, którą jest w stanie zanucić chyba niemal każdy. Sweet Home Alabama w tempie natychmiastowym okrzyknięty został hymnem tytułowego stanu tym bardziej, że była to swoista odpowiedź na słynne Southern Man Neila Younga, w którym to artysta posądzał całe południe o fakt zaistnienia w USA niewolnictwa.
Grupa nie zwalniała tempa i w ciągu kolejnych trzech lat wydała następne trzy płyty. 17 października 1977 roku światło dzienne ujrzał projekt Street Survivors nagrany w nowym, znacznie poszerzonym składzie. Nikt nie spodziewał się tego, że już trzy dni później zespół Lynyrd Skynyrd na dekadę niemal zniknie z rynku, a wszystko to w wyniku tragicznego zdarzenia...
Katastrofa, która zmieniła wszystko
20 października 1977 roku zespół wystąpił w Greenville Memorial Auditorium w Karolinie Południowej, a po jego zakończeniu wszedł na pokład wyczarterowanego samolotu Convair CV-240. Początkowo lot przebiegał bez zarzutu, jednak zbliżając się już do celu piloci zorientowali się, że skończyło się paliwo. Ci początkowo próbowali zmienić kierunek tak, by wylądować awaryjnie na lotnisku Mc Comb, szybko jednak zorientowali się, że nie ma na to szans, w związku z czym przystąpili do próby wylądowania na otwartej przestrzeni.
Niestety, 20 października 1977 roku o godzinie 18:52 czasu centralnego doszło do katastrofy lotniczej. Samolot uderzył w duże drzewo i rozbił się. Na pokładzie było 26 osób, w tym dwaj członkowie załogi, śmierć w wyniku wypadku poniosło czterech pasażerów: współzałożyciel i wokalista Ronnie Van Zant, Steve Gaines, który do Lynyrd Skynyrd dołączył jako gitarzysta i wokalista wspierający raptem rok wcześniej, jego siostra wokalistka Cassie Gaines, asystent kierownika trasy Dean Kilpatrick oraz obaj piloci: Walter McCreary i William John Gray. Pozostałe dwadzieścia osób zostało ciężko ranne, jednak perkusista Artimus Pyle był w stanie opuścić miejsce katastrofy i wezwać pomoc. Służby miały jednak trudności z dostaniem się do poszkodowanych ze względu na trudne warunki terenowe: gęsty las, błotnisty teren oraz potok.
W wyniku przeprowadzonej po katastrofie kontroli okazało się, że samolot został odrzucony wcześniej przez ekipy innych zespołów, m.in. Aerosmith, jako nieodpowiedni. Jednak raport, stworzony przez rządowe National Transportation Safety Board wskazuje, że sprawdzono wszystkie elementy samolotu i te w trakcie katastrofy musiały działać bez zarzutu. Pyle po latach w licznych wywiadach mówił, że w starych modelach samolotów tego typu bardzo często źle działał wskaźnik poziomu paliwa, a w przypadku tego lotu piloci nie zdecydowali się ręcznie sprawdzić, czy ilość benzyny jest wystarczająca.
Następstwa tragedii
Natychmiast stało się jasne, że dalsza działalność Lynyrd Skynyrd nie jest możliwa. Dopiero w 1987 roku grupa podjęła decyzję o reaktywacji z Johnnym Van Zantem, bratem zmarłego przed dekadą Ronniego w roli wokalisty. Do składu wrócili Rossington, Powell, Leon Wilkeson i Pyle, a w 1991 roku ukazał się szósty studyjny album zespołu, Lynyrd Skynyrd 1991. Lynyrd Skynyrd jest obecny w świecie muzyki do tej pory, choć w marcu 2023 roku zmarł ostatni oryginalny członek grupy, czyli Gary Rossington.
Jednym z następstw katastrofy lotniczej był także fakt zmiany okładki płyty Street Survivors. Ta oryginalna przedstawiała zespół... w płomieniach, co w obliczu tragicznego zdarzenia wszyscy odebrali jako niemal zły omen. Grafika została zmieniona tak, by prezentować muzyków na prostym, czarnym tle.