Jak dziś rockuje?

Dire Straits - 5 ciekawostek o albumie "Brothers in Arms" na 40-lecie wydania | Jak dziś rockuje?

2025-05-12 16:00

Brytyjska formacja Dire Straits w 1985 roku, za sprawą albumu "Brothers in Arms" naszpikowanego przebojami, osiągnęła szczyt popularności. To był, jak się okazało, początek końca grupy dowodzonej przez wokalistę i gitarzystę Marka Knopflera.

Dire Straits i historia powstania kultowego albumu Brothers in Arms

W 1982 roku zespół Dire Straits wypuścił w świat album Love Over Gold, na którym znalazły się dość długie kompozycje (z 14-minutowym Telegraph Road na czele). Mimo tego, płyta odniosła spory sukces. Brytyjski zespół mógł cieszyć się, po raz pierwszy, z pierwszego miejsca na liście przebojów w rodzinnym kraju. Popularnością cieszył się też singlowy Private Investigations, który w Wielkiej Brytanii osiągnął drugą pozycję. Jak się jednak okazało: najlepsze dopiero było przed muzykami Dire Straits.

Choć zespół miał już ugruntowaną pozycję na rynku muzycznym, to lider Mark Knopfler nieustannie poszukiwał nowych brzmień oraz inspiracji. Tradycyjnie w całości napisał on materiał z myślą o następcy Love Over Gold. Zanim grupa wzięła się za nagrywanie, to premierowe utwory dość mocno ogrywała na próbach w studiu należącym do Phila Manzanery (gitarzysty znanego z Roxy Music).

Oto brytyjskie grupy, które na zawsze zmieniły oblicze rocka. Bez tych formacji nie byłoby muzyki!

Właściwe prace nad piątym studyjnym albumem rozpoczęły się w listopadzie 1984. Zespół zebrał się w AIR Studios w Montserrat. To malownicza wyspa znajdująca się na Karaibach. – Spędziliśmy dużo czasu na próbach, bawiąc się różnymi pomysłami, więc byliśmy całkiem przygotowani, kiedy pojechaliśmy do Montserrat, aby zacząć nagrywać – wspominał, w rozmowie z magazynem Classic Rock, basista John Illsley.

Wybór takiego miejsca, dość odosobnionego, miał sprzyjać uwolnieniu – w jeszcze większym stopniu – kreatywności. Muzycy Dire Straits jednak trochę się rozleniwili, co dziwić nie może, zważywszy na piękne okoliczności przyrody. Samo studio, które choć dobrze brzmiało, było... dość małe. Przestrzeń do nagrywania miała 6 na 8 metrów. Knopflerowi oraz producentowi Neilowi Dorfsmanowi udało się ostatecznie jakoś rozsądnie rozmieścić sprzęt w AIR Studios.

Atmosfera w studiu panowała dość dobra, ale po trzech tygodniach prac muzyków dopadł pech. Chodziło o problem z cyfrowym magnetofonem. – Postanowił on wymazać ok. 70 proc. wszystkiego, co nagraliśmy. To były początki cyfryzacji i musieliśmy zacząć nagrywać od nowa – dodał Illsley.

Problematyczna okazała się także obecność perkusisty Terry’ego Williamsa, którego gra zupełnie nie przekonywała Dorfsmana. Ten namówił więc Marka Knopflera na zatrudnienie sesyjnego muzyka, Omara Hakima, który w 1983 zaprezentował swoje umiejętności na albumie Let’s Dance Davida Bowiego. Podobno perkusista niemal wszystkie swoje partie na Brothers in Arms zarejestrował w... dwa dni. Mimo całej sytuacji, Williams nie odszedł z zespołu, a jego nazwisko pojawiło się w tzw. "creditsach" (to jego grę słyszymy w słynnym wstępie do utworu Money for Nothing). Jeśli już wywołaliśmy temat składu, to na początku sesji nagraniowych Dire Straits opuścił gitarzysta Hal Lindes. Jego następcą został Jack Sonni, wieloletni przyjaciel Knopflera. Do składu dołączył także drugi klawiszowiec Guy Fletcher.

Później, na początku 1985, zespół przeniósł się do amerykańskiego studia znajdującego się w Nowym Jorku. W tym czasie nagrywano także partie muzyków, którzy zagrali gościnnie na płycie. Tam odbyły się również miksy całości. 

Album Brothers in Arms ukazał się na rynku 17 maja 1985 roku. Początkowo recenzje w prasie nie były zbyt przychylne. Nimi zdecydowanie nie sugerowali się słuchacze. Wystarczy wspomnieć, że po obu stronach Atlantyku dzieło Dire Straits znalazło się na samym szczycie. Sprzedaż napędzały hity, których na Brothers in Arms zdecydowanie nie brakuje. Popularność płyty nakręcił, przede wszystkim, drugi singiel, Money for Nothing (z gościnnym udziałem Stinga), do którego powstał ikoniczny teledysk w reżyserii Steve'a Barrona emitowany na okrągło na antenie MTV. Dotychczas na całym świecie rozeszło się ponad 30 mln egzemplarzy piątego albumu Dire Straits. W samej Wielkiej Brytanii wydawnictwo uzyskało status 14-krotnej platyny!

Nie sposób nie wspomnieć, że Knopfler dążył do uzyskania czystego, dynamicznego i przestrzennego brzmienia. Do tego celu wykorzystano techniki cyfrowego masteringu, aby zapewnić najwyższą jakość dźwięku na płytach CD, które wówczas dopiero zyskiwały popularność. 

Tuż przed wydaniem Brothers in Arms, muzycy ruszyli w trasę, która rozpoczęła się 25 kwietnia w Jugosławii. Była ona dość intensywna. Trwała rok i złożyło się na nią ponad... 230 koncertów. 

Trasa promująca "Brothers in Arms" była z pewnością wielka. To było uświadomienie sobie, że zespół osiągnął punkt, który okazał się dość wyjątkowy. W zasadzie nam się to podobało. Graliśmy utwór "Brothers in Arms" jako bis i każdego wieczoru miałem dreszcze na plecach – przyznał Illsley dla Classic Rocka. Po wspomnianej trasie Mark Knopfler chciał trochę zresetować głowę i postanowił skupić się na karierze solowej. – Wiele doniesień prasowych mówiło, że jesteśmy największym zespołem na świecie. Wtedy nie było akcentu na muzykę, był akcent na popularność. Potrzebowałem odpoczynku – powiedział, w 1988, w rozmowie z amerykańskim magazynem Rolling Stone

Lider zresztą podjął decyzję o zawieszeniu działalności grupy. Zespół powrócił jeszcze w 1991 za sprawą albumu On Every Street. Zorganizowano także trasę koncertową. Jednak w 1995 historia Dire Straits oficjalnie dobiegła końca. I nie wygląda na to, żeby kiedykolwiek ciąg dalszy do niej został dopisany...

Jakie ciekawostki skrywa album Brothers in ArmsTego dowiecie się z galerii zdjęciowej umieszczonej na samej górze niniejszego artykułu.

Poniżej natomiast przypominamy zestawienie najlepszych rockowych albumów według... sztucznej inteligencji: