Choć w dorosłym życiu mało kto zaprząta sobie głowę ortografią, to z pewnością stanowi ona jeden w głównych wątków edukacji szkolnej na jej bardzo wczesnych etapach. To w pierwszych klasach szkoły podstawowej - a niekiedy już nawet w przedszkolu czy "zerówce" - młode głowy zapoznaje się z ogólnymi, tymi najprostszymi zasadami, dotyczącymi zasad pisowni w języku polskim. Im jednak "dalej w las", w tym tych wszystkich reguł pojawia się coraz więcej - a z nimi także pewne wyjątki od powszechnie przyjętych zasad ortograficznych.
Takowe pojawiają się chociażby wtedy, gdy mamy do czynienia ze zjawiskiem ubezdźwięcznienia, czyli sytuacji, gdy pod wpływem sąsiadującej spółgłoski bezdźwięcznej lub z powodu pozycji końcowej w wypowiedzi, spółgłoska dźwięczna traci swoją dźwięczność. Oznacza to, że niekiedy, mimo pisowni przez "b" w słowie słyszymy "p", a sytuacja taka może mieć miejsce także w przypadku takich par, jak "d" i "t", "g" i "k" czy "z" i "s".
Tylko mistrz wie, czy użyć tu "RZ" czy "SZ"!
Występowanie tego zjawiska niekiedy wpływa na inne zasady ortografii. Od dawna przyjęte jest, że po "p", "b", "t", "k", "g", "ch", "j", pisze się "rz" - istnieją jednak od tego pewne wyjątki, a fakt występowania w niektórych przypadkach ubezdźwięcznienia powoduje, że można popełnić jeszcze zupełnie inny błąd! Czy jesteś w stanie się przed nimi ustrzec?