Te filmy niosły ważny przekaz. Do dziś jednak wielu widzów go nie rozumie

i

Autor: Matthew J. Cotter / Wikipedia Kostium z filmu "Mechaniczna pomarańcza"

Te filmy niosły ważny przekaz. Do dziś jednak wielu widzów go nie rozumie

2022-08-22 13:48

To bezsprzecznie kultowe klasyki. Gdyby jednak twórcy wiedzieli, jak opacznie można zrozumieć ich dzieła, mogliby być naprawdę zaskoczeni.

Słowo „kultowe” niestety przez ostatnie 20 lat zostało tak zużyte, że nazwanie czegokolwiek w ten sposób wcale nie musi oznaczać faktycznego statusu. Jednak filmy, o których chcemy Wam opowiedzieć, wpisały się na trwałe w historię kinematografii i nawet jeśli rzeczywistość się zupełnie zmieniła, technologia oraz idące za nią stosunki społeczne przeobraziły się bezpowrotnie – pozostają historiami, które zmieniają widzów. Tymczasem wiele z nich weszło do kultury popularnej nie do końca od tej strony, którą planowali twórcy. Poznajcie nasze zestawienie. Jeśli nie oglądaliście tych filmów, polecamy serdecznie – zobaczcie je i wyróbcie sobie własne zdanie.

Krzysiek Sokołowski w Esce Rock o najnowszym singlu Nocnego Kochanka. Nago na hulajnodze?

1. Fight Club, 1999

Ekranizacja powieści Chucka Polahniuka. To pisarz, który bardzo lubi uwierające Amerykanów tematy, potrafi być krytyczny i bardzo ostry. Taki też jest film Davida Finchera. Narrator, grany przez Edwarda Nortona stereotypowy korposzczur, wchodzi w świat podziemnego klubu mężczyzn, gdzie wyładowują oni swój gniew, agresję i frustrację poprzez walkę fizyczną. Równie ważną postacią opowieści jest grany przez Brada Pitta sprzedawca mydła: uosobienie tego, czym narrator nie jest, a chciałby być. Czy jednak jest to dla niego dobre?

Historia pokazuje sfrustrowanego człowieka, który w toksycznej i przemocowej męskości odnajduje chwilową ucieczkę przed pozbawioną sensu, wręcz robotyczną egzystencją. Opowieść jest ostrzeżeniem przed otwarciem przysłowiowej puszki Pandory z destrukcyjną siłą. Sam Fincher mówił, że chciał pokazać dylematy mężczyzny osiągającego dojrzałość społeczną, próg 30 lat, gdy kończą się szczenięce marzenie i na stałe zaczyna twarda rzeczywistość.

Tymczasem wielu wychowanych na tym obrazie widzów, dziś około lub po 30 roku życia, widzi w nim opowieść o kimś słabym, kto przełamał swoje kompleksy i wrócił do zwierzęcej, tradycyjnej, pierwotnej męskości poprzez walkę fizyczną. Kluby sztuk walki z Fight Club w nazwie to element krajobrazu wielu miast, a popularność gali walk w klatkach i oktagonach jest ogromna.

Podobnie jest z pierwszą zasadą „Fight Club”: nigdy o nim nie mówić. Sekretność rodzi poczucie elitaryzmu, dołączenia do grupy „tych, co wiedzą więcej”, wolnych, uświadomionych, ponad resztą społeczeństwa. Tymczasem klub lejących się bez opamiętania ludzi to po prostu obraz desperacko potrzebujących terapii mężczyzn, których kultura zamknęła w opresyjnych ramach. Nie mówienie o tym jest zatem najlepszym sposobem konserwowania problemu – idealnym dopełnieniem toksycznej męskości, która zabrania mężczyźnie okazywać uczuć, słabości, poddawania się i wymaga od niego wiecznego udowadniania swojej wartości w rywalizacji lub walce. Ponad 20 lat po premierze problemy pokazane przez film są dalej aktualne.

2. Full Metal Jacket, 1987

Przejmujący dramat pokazujący koszmar wojny w Wietnamie. Film podzielony jest narracyjnie na dwie części: szkolenie młodych żołnierzy oraz wylot i misja podczas Ofensywy Tết. W pierwszej części historii najwyraźniejszym bohaterem jest zdecydowanie szkolący rekrutów sierżant Hartman. Jego okrutne i wręcz nieludzkie traktowanie rekrutów, a w szczególności Leonarda Lawrence’a, który nie radzi sobie z ćwiczeniami. Nazwany zostaje przez sierżanta „Gomer Pyle” i za każdą jego porażkę lub przewinienie karany jest cały pluton, zamiast niego. Nakręcająca się spirala gnębienia doprowadza do tragedii, w której zginie sierżant, a rekrut popełni samobójstwo.

Choć postać sierżanta Hartmana trudno uznać za godną naśladowania, ma ona mnóstwo miłośników, a cytaty z niego i jego metod są chętnie powtarzane w internecie. Postać często wraca w memach, a jego łajanie żołnierzy w komentarzach na YouTube zbiera komentarze pełne zachwytu. Owszem, to pokaz genialnego aktorstwa, ale jednocześnie przestroga przed przemocą werbalną, fizyczną i odczłowieczeniem w wojsku.

Doskonałym podsumowaniem jest komentarz prawdziwego żołnierza, który zwraca uwagę, że film (będąc bardzo wiernym historycznym realiom) zamiast odstraszać od przemocy i dehumanizacji tak naprawdę przyciągnął mnóstwo osób do wojskowych struktur.

3. Mechaniczna Pomarańcza, 1971

W dystopijnej Wielkiej Brytanii główny bohater jest przywódcą młodzieżowego gangu. Alex wraz z 3 towarzyszami nakręcają się za pomocą naszprycowanego barbituranami mleka i ruszają w miasto by oddać się ukochanej „ultra-przemocy”. Jej szlak doprowadza go w końcu do więzienia, gdzie zostaje poddany straszliwej terapii warunkującej, która ma wyplenić z niego skłonności przestępcze łącząc skojarzeniowo seks i przemoc z okropnym cierpieniem. Oczywiście to uproszczenie i skrót fabuły, zachęcamy do obejrzenia, przeczytania książkowego pierwowzoru i wyrobienia własnego zdania. Historia pokazuje konsekwencje przemocy na wielu poziomach: gangów wobec siebie, wobec swoich ofiar, systemu państwa wobec jednostki, dawnych przyjaciół wobec osłabionego kolegi, szał zemsty.

Tymczasem wielu widzów głównie zatrzymało się na początkowych scenach, gdy główny bohater jako przywódca gangu jest uosobieniem młodości i siły. Jego gang „droogs” (w młodzieżowycm slangu używanym w historii: kumple) zamiast przerażać i odrzucać dla wielu jest atrakcyjny i pociągający.

4. Człowiek z blizną, 1983

Historia „od zera do bohatera”, a właściwie od zera do króla przestępczego świata i z powrotem na dno. Wyreżyserowany przez Briana de Palmę obraz je zapis drogi na szczyt Tony’ego Montany. Nie mający nic do stracenia imigrant wspina się po szczeblach przestępczego świata pozostawiając za sobą krwawy szlak. Zdobywa majątek, władzę, wpływy, wymarzoną kobietę, jednak z czasem wszystko to straci. Jego zachłanność, paranoja i okrucieństwo z czasem zwrócą przeciw niemu innych gangsterów i choć w finałowej scenie nie sprzedaje tanio skóry, kończy marnie.

Podobnie tutaj jak i w przytoczonych wcześniej opowieściach historia pokazuje, że gangsterskie życie nie jest usłane tylko różami, kokainą i drogimi samochodami. Składa się z ciągłej przemocy, wiecznego poczucia zagrożenia i krzywdy, którą wyrządza się sobie i bliskim. Cena, jaką płaci się za osiągnięcie w szybkim czasie statusu króla podziemia, jest najwyższa. Jednak historia Tony’ego Montany oraz wiele innych opowieści o gangsterach jest często pokazywana jako wzór jak się wybić, jak zostać „królem życia”, do czego warto aspirować. Niestety ludzie zachwycający się bogactwem Tony’ego najwyraźniej przegapili to jaką cenę za to zapłacić i jak niewiele prawdziwego szczęścia mu to przyniosło.

5. Starship Troopers, 1997

Ekranizacja powieści Roberta A. Heinleina, która przedstawia wojnę ludzi z obcą cywilizacją. Wbrew temu, jak do dziś postrzega ten film wielu widzów, to nie jest wesoła wojenna opowieść o walce dzielnych żołnierzy z okropnymi robalami. Ot, fajna strzelanka do popcornu. Jak miał stwierdzić swego czasu sam reżyser, prawdziwym przekazem filmu jest „wojna robi z nas wszystkich faszystów”, co pokazuje głęboko antywojenne przesłanie.