Nirvana co prawda zakończyła swoją działalność dokładnie 30 lat temu, popularność zespołu jednak nie maleje. Dużą popularnością wciąż cieszy się muzyka grupy, dziś szczególnie w streamingu, fani i fanki chętnie kupują także nowe wydania płyt grupy - jak miało to miejsce w zeszłym roku, przy okazji trzydziestolecia In Utero.
Muzyka to jedno, Nirvana od lat jest już również stałym elementem światowej popkultury, a koszulki z nazwą grupy, okładką jej ostatniej studyjnej płyty, zdjęciami zespołu czy samego Kurta Cobaina dostać można tak naprawdę w każdym większym sklepie z odzieżą czy bez trudu znaleźć w second-handach. Popularność grunge'u, wyczuł swego czasu także duży świat mody. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że marka Saint Laurent sprzedawała za bajońskie sumy używane koszulki z logo popularnych rockowych grup, w tym właśnie Nirvany. Nie jest to jednak jedyna sytuacja, gdy moda i grunge przecięły się, ale w nie do końca pozytywny sposób...
Nirvana i Marc Jacobs, czyli konflikt o uśmiechniętą buźkę
W latach 90., gdy Nirvana była w trakcie promocji albumu Nevermind, zaczęła być z nią kojarzona grafika, przedstawiającą uśmiechniętą, najczęściej żółtą, buźkę z krzyżykami zamiast oczu. Była ona wykorzystywana w merchu grupy, chociażby na charakterystycznych, czarnych koszulkach.
Spory skandal zrobił się więc, gdy w 2018 roku marka Marc Jacobs zaprezentowała kolekcję "Redux Grunge", której elementem była właśnie czarna, prosta koszulka z krótkim rękawem i nieco zmienioną, kojarzoną z Nirvaną, grafiką. Zamiast nazwy zespołu, na t-shircie widniał napis "Heaven", a zamiast krzyżyków, w miejsce oczu umieszczono litery "M" i "J. Przedstawiciele zespołu pozwali projektanta jeszcze w tym samym roku i choć jego adwokaci starali się o oddalenie wniosku, sędzia na to nie przystał, w związku z czym marka złożyła kontrpozew, w którym powoływała się na dowolność korzystania z grafiki ze względu na fakt, że tak naprawdę nie wiadomo, kto jest jej autorem, choć prawnicy grupy twierdzili, że stworzył ją sam Cobain. Z czasem jednak do sprawy został włączony Robert Fisher, były dyrektor artystyczny Geffen Records, którego zaczęto podawać jako autora - mężczyzna tym razem oskarżał zespół o nielegalne czerpanie zysków z jego pracy. Przedstawiciele Nirvany twierdzili jednak, że to lider Nirvany zaprojektował słynną buźkę, zaznaczając jednak, że nawet jeśli jej autorem jest Fisher, to był wtedy pracownikiem wytwórni, co oznacza, że grupa mogła wykorzystać jego projekt. Sąd podjął decyzję w tej sprawie w grudniu 2023 roku, przystając na stanowisko przedstawicieli Nirvany.
Polecany artykuł:
Koniec głośnej sprawy?
Jak informuje magazyn "Billboard", wieloletnia i wielopłaszczyznowa walka o prawa autorskie i wykorzystanie grafiki właśnie się zakończyła. Jak poinformowali we wtorek 9 lipca adwokaci każdej z trzech stron, doszło między nimi do zawarcia ugody, zaproponowanej przez mediatora - jej warunki nie są jednak znane, żadna ze stron nie zdecydowała się również na oficjalny komentarz w tej głośnej sprawie.