Co dalej z pozwem przeciwko Jimmy'emu Page'owi o plagiat? Są nowe informacje

2025-08-03 13:33

Kilka lat temu zespół Led Zeppelin znalazł się na językach całego świata, kiedy to jej członkowie zostali pozwani. Jimmy Page i Robert Plant byli oskarżani o to, że jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów grupy jest de facto plagiatem. Sprawa zakończyła się pomyślnie dla muzyków, całkiem niedawno jednak gitarzysta ponownie został podany do sądu - i to w starej sprawie. Co dalej w tej kwestii?

Jimmy Page

i

Autor: Wikimedia Commons - Andrew Smith/ Creative Commons

Gdy człowiek myśli o Led Zeppelin, dużo szybciej przyjdą mu do głowy takie hasła, jak 'ikona hard rocka' czy 'nieśmiertelne kompozycje' niż 'plagiatorzy'. Faktem jest jednak, że w 2014 roku Mark Andes z zespołu Spirit pozwał Jimmy'ego Page'a i Roberta Planta, czyli osoby, widniejące jako autorzy klasyka nad klasykami - Stairway to Heaven. Basista twierdził, że członkowie Led Zeppelin splagiatowali nagrany przez jego grupę instrumentalny utwór Taurus.

Sprawa ostatecznie zakończyła się w 2020 roku na korzyć Page'a i Planta, jakiś czas temu jednak gitarzysta ponownie musiał mierzyć się z oskarżeniami o naruszenie praw autorskich i dotyczy to innego wielkiego klasyka Led Zeppelin...

Jakie relacje panowały w Led Zeppelin? „Nie byliśmy przyjaciółmi”

Co dalej w sprawie pozwu Jimmy'ego Page'a?

Sprawa ta tak naprawdę rozpoczęła się jeszcze przed skandalem, związanym ze Stairway to Heaven. Już w 2010 roku niejaki Jake Holmes pozwał Page'a, oskarżając go o naruszenie praw autorskich, a jego roszczenia tyczą się kompozycji Dazed and Confused. Dziś również szczególnie kojarzony z grupą utwór, który znalazł się na jego debiutanckim albumie, jest de facto coverem, z czego nie każdy może sobie zdawać sprawę. Holmes zwracał uwagę, że to Page został podpisany jako autor skomponowanej przez niego w 1967 roku, a więc jeszcze przed powstaniem Led Zeppelin, piosenki. Wtedy Panowie zawarli między sobą ugodę, której warunki nie były znane, a na mocy której Holmes uzyskał kredyty w utworze, chociażby na albumie Celebration Day z 2012 roku - teraz jednak sprawa wróciła.

Wszystko to ma związek z dokumentem Becoming Led Zeppelin, który miał swoją premierę w lutym tego roku. Okazuje się, że w napisach końcowych jako autor Dazed and Confused, które w filmie się pojawia, ponownie wpisany jest jedynie Page. Jake Holmes pozwał więc gitarzystę, ale także wytwórnię Sony Pictures. Muzyk twierdził w pozwie, że jako autor nie wyraził zgody na to, by nagrania kompozycji, wykonywanej przez Led Zeppelin, trafiły do produkcji - nie uzyskał on także z tytułu ich wykorzystania żadnej zapłaty. Dalej Holmes twierdził, że na przestrzeni lat, mimo ugody, Jimmy Page wielokrotnie wydał wersję live Dazed and Confused, nie przyznając mu należnego autorstwa i nie wypłacając tantiem. Muzyk domagał się 150 tysięcy dolarów na każde naruszenie jego praw autorskich, do których miało dojść na przestrzeni ostatnich 13 lat.

Teraz magazyn "Billboard" poinformował o postępie w sprawie. Okazuje się, że gitarzysta i Holmes podpisali ugodę, a pismo na to wskazujące trafiło do sądu w Kalifornii w piątek 1 sierpnia. Warunki porozumienia nie zostały podane do informacji publicznej.

Sprawdź ciekawostki o debiucie Led Zeppelin:

Gość Radia ESKA
Jakie szanse na Eurowizji ma JUSTYNA STECZKOWSKA? Ekspert ocenia! GOŚĆ RADIA ESKA