Słynne aktorki, które najlepsze role przypłaciły traumą
Jak wiele jesteś w stanie poświęcić dla swojej pracy? Większość z nas nie miałoby najmniejszej ochoty znosić tego, co przeżyły te artystki podczas produkcji filmu lub po jego premierze. Za wieloma poruszającymi filmami stoją dramatyczne historie aktorek biorących na siebie ciężar głównej roli.
Słynne aktorki, które najlepsze role przypłaciły traumą
Przez dekady w branży artystycznej tym najbardziej uznanym wolno było wszystko. Wybitni reżyserowie mogli traktować swoich aktorów tak, że w każdej zwyczajnej firmie polecieliby za mobbing. W sztuce jednak to uchodziło, bo „geniusze tak mają”. Na szczęście to się zmienia. Nie wszystkie jednak traumy aktorek wynikały z pracy nad filmem. Czasem okazywało się, że grały tak dobrze, że publiczność nie umiała oddzielić ich od tworzonych przez nie postaci.
Dorota Segda
Gdy zagrała chorą psychicznie matkę w filmie "Tato" z 1989 roku stworzyła tak sugestywną, prawdziwą i przerażającą jednocześnie postać, że gdy po latach jako wykładowczyni PWST prowadziła zajęcia, jej studenci przyznawali, że zwyczajnie jej się bali. Po premierze filmu wielokrotnie spotykała się z otwartą wrogością nieznajomych, którzy po obejrzeniu filmu utożsamiali ją z graną postacią.
Aktorka w życiu prywatnym nie tylko sprzeciwiała się przemocy, ale aktywnie z nią walczy. Zabrała głos między innymi w sprawie zachowania reżyserów na planach filmowych oraz gnębienia studentów fuksówek w Akademii Teatralnej.
Taylor Hickson
Kanadyjska aktorka, którą możecie znać między innymi z filmu "Deadpool". Na planie filmu "Ghostland" doznała poważnych obrażeń uderzając w szklane drzwi. Po tym wypadku których na trwałe pozostały na jej twarzy blizny, a aktorka pozwała do sądu producentów, obwiniając ich za oszpecenie.
Miley Cyrus
Gwiazda muzyki zaczynała jako śpiewająca aktorka w roli tytułej serialu "Hannah Montana". Przez gigantyczną popularność w pewnym momencie mierzyła się z kryzysem tożsamości. Gnębiło ją poczucie, że ma wartość tylko w przebraniu i peruce, a gdy przestaje być Hanną i staje Miley to nikt jej już nie kocha ani nie docenia.
Janet Leigh
Ponoć po słynnej roli w "Psychozie" Alfreda Hitchcocka panicznie bała się brać prysznica i kąpała się tylko w wannie. W filmie zostaje zabita właśnie pod prysznicem, a scena ta stanie się jedną z najsłynniejszych w historii kina.
Shelley Duvall
Aktorka, która zagrała między innymi w genialnym "Lśnieniu" Stanley'a Kubricka. Przypłaciła to jednak załamaniem nerwowym, ponieważ reżyser zarówno ją jak i jej filmowego partnera, Jacka Nicholsona, starał się wydobyć skrajne emocje. Film wyszedł z tego doskonały (choć w swoim czasie niedoceniony, a Duvall była szczególnie krytykowana), jednak aktorka wychodziła z traumy wiele lat.
Maria Schneider
Na planie filmu "Ostatnie tango w Paryżu" reżyser Bernardo Bertolucci oraz aktor Marlon Brando zaplanowali nieumieszczoną w scenariuszu scenę wymuszonego seksu. Po latach reżyser będzie mówił, że chciał sfilmować prawdziwe emocje, prawdziwe upokorzenie kobiety. Nie owijajmy w bawełnę jednak, dwaj mężczyźni zaplanowali i wykonali gwałt na młodej aktorce, a następnie pokazali go w kinach całego świata, dostając za to oklaski. Maria Schneider natomiast musiała zmagać się ze straszliwą traumą. Aktorka miała wtedy zaledwie 19 lat.