Drak w wywiadzie dla EskaROCK.pl: wszystko jest bardzo hybrydowe

i

Autor: Drak w wywiadzie dla EskaROCK.pl: wszystko jest bardzo hybrydowe/screen: youtube.com/watch?v=L82uIbYrScc

Drak w wywiadzie dla EskaROCK.pl: wszystko jest bardzo hybrydowe

2019-03-27 10:01

Zespół Hunter od ponad 30 lat, nieprzerwanie nagrywa i koncertuje. Dominik Pajewski miał okazję porozmawiać z Drakiem przy okazji premiery płyty 'Arachne'. Nie zabrakło pytań o klimat utworów, hejt oraz 35-lecie zespołu.

Gdy rozmawialiśmy ostatnio, to było po premierze teledysku do kawałka 'Kim'. Ten numer był planowany pod ten album?

Tak, wtedy już myśleliśmy o nim jako o kawałku na nowy krążek, jednak nie przypuszczaliśmy, że wszystko się tak przeciągnie. Co prawda, on się trochę różni by był kiedy indziej miksowany, trochę odstaje od reszty, ale miał się znaleźć też na płycie i się znalazł.

Znowu się mogą pojawić zarzuty, że Hunter nagrał smutny i ciężki album, a tutaj mamy singiel 'Figlarz Bugi. Ten kawałek zaskakuje, oczywiście jest przekaz poważny, ale konwencja nieco inna. To jest hitowy numer, taki był plan?

Wiesz. no cieszę się bardzo, serio. Jeśli ktoś uważa, że jesteśmy tak ponurzy jak niektóre nasze numery, to jesteśmy, ale nie do końca. Potrafimy i musimy to od siebie odciąć, to też zdrowe dla nas.


W klipie jesteście też inaczej ubrani, bardziej na luzie, nie jak Hunter. Taki zespół po godzinach.

No tak, Hunter po pracy (śmiech). Chcieliśmy dać takiego strzału z drugiej strony też ludziom, którzy przejęli się po pierwszym singlu. Chcieliśmy pokazać, że to wszystko jest bardzo hybrydowe. Z jednej strony jest mrok, ciężar, a z drugiej strony widać, że jest dużo zabawy.

Myślę, że jest pół na pół, z resztą to też nie pierwszy raz u nas. Z resztą, my też jesteśmy po koncertach mniej ponurzy, oczywiście mamy swoją misję i takie poruszanie tych tematów ciężkich na koncertach oczyszcza. Ja nie czuję się zdołowany po ciężkim numerze, wręcz bardziej się luzuję, jestem oczyszczony.

Czy dobrze zrozumiałem, że kawałek 'Iżółć' nawiązuje do tego co wydarzyło się w Gdańsku podczas finału WOŚP? Ja to rozumiem trochę jako manifest Huntera przeciwko hejtowi.

Absolutnie tak, jest to dokładnie o tym syfie. Dokładnie o tym, że ludzie siedzą w domu i niszczą innych takim wyrzucaniem z siebie wewnętrznej żółci na innych. Żeby nie było, nie mylmy hejtu z fajną krytyką, którą bardzo lubię i doceniam jeśli jest konstruktywna. Z resztą, jesteśmy mocno zaskoczeni, bo ten numer ma chyba najwięcej wyświetleń na Youtube, mimo tego, że nie jest prosty.

Wywiad z Tulią dla EskaROCK.pl. Depeche Mode czy Metallica? Co wybrał zespół?



Zapytam o nazwę płyty, chociaż wiem, że zespoły nienawidzą pytań o nazwę płyty oraz ogólnie o swoją nazwę. Jestem osobą cierpiącą na pogłębiającą się arachnofobię i powiedz mi proszę, czemu 'Arachne'?

Jeżeli chodzi o tytuł utworu, no to wszystko jest jasne, w tekście to słychać. Pająk jest oczywiście metaforą, dotyczy to człowieka bardziej i natury ludzkiej.

A jeśli chodzi o nazwę albumu, to ja chciałem go nazwać 'Porostwory' albo 'Borotwory', czyli rzeczy, ktore powstały w lesie. Oczywiście nawiązuje to do komiksów 'Kajko i Kokosz'. A pająk, no to też się łączy z lasem, to wszystko się łączy tak czy inaczej, ale to moje wcześniejsze patrzenie, nie spotkało się z aprobatą zespołu.


Zaproponowałem alternatywę i żałuję bardzo (śmiech). Wcześniejsze pomysły to byłby cios i oddawałoby to dużo lepiej, no ale 'Arachne', sieć pajęcza, to łączy wszystko też.

A projekt 'Historia metalu', który był na Woodstocku? Jest szansa, że do tego wrócicie? Na przykład kawałek System Of A Down wyszedł wam świetnie wtedy. Mówię to jako fan SOAD.

No dziękuję ci, 'Chop Suey!' to trudny numer, a udało się go super oddać, tak samo jak inne wtedy zagrane. Z resztą ja lubię SOAD i trochę byłem zawiedziony ich graniem jak byłem w Łodzi. Z resztą, wielka szkoda, że zaprzepaścili taki zespół, bo mogli być tak jak Metallica. Co do samego projektu, on raczej nie wróci, nawet pytaliśmy kiedyś fanów czy by chcieli jakiś cover usłyszeć i napisali nam, że wolą Huntera rzeczy. To było świetne przeżycie, ale nie chcemy też grać coverów, to robiliśmy na początku działalności, potem w tym projekcie na Woodstocku i wystarczy.

W przyszłym roku wypada 35. lat Huntera, są jakieś plany większe?

Czy 35. lat, no to powiem szczerze, to może być plus, minus rok, ja pamiętam dużo rzeczy, ale też pamięć jest zawodna. A plan, zawsze mamy plany, tylko nie zawsze wypalają (śmiech).

Nie wierzę, że nie masz w głowie jakiejś koncepcji. Wydajesz mi się człowiekiem, który mocno stoi na ziemi. Tym bardziej, że mówimy o 35. latach działania, to już jest konkretny wynik.

Wiesz co, ja nie jestem do rocznic przywiązany w ogóle, na tyle, że zapominałem częso o swoich urodzinach. Nie myślę jakoś o tym, ale masz rację, to jest wiele lat. Z resztą, w tym składzie gramy z 10 lat, także też jest co świętować, zobaczymy.


A nie myślałeś, by to wszystko spisać w formie wywiadu rzeki? Historii było sporo, nawet Litza kiedyś wspominał u Wojewódzkiego, że brew ci chcieli ogolić jak spałeś.

Możliwe, spałem to nie pamiętam, a Litzę lubię jako człowieka, chociaż się poglądowo nie zgadzamy (śmiech). Robercie, przepraszam, każdy ma takiego Draka na jakiego zasłużył (śmiech). A co do książki, myślałem o tym, ale wolałbym by ktoś mi w tym pomógł, jednak nie teraz. Zrobię to na koniec, jak już zakończy się granie, to wtedy może się to wydarzy. Zastanawiam się, że czy zainteresuje to ludzi, nie byliśmy jacyś przesadnie zabawowi, byli od nas lepsi i pewnie jeszcze będą (śmiech).


Rozmawiał: Dominik Pajewski