Gdy na rynku pojawiła się pierwsza, oficjalna płyta zespołu Slipknot, nikt nie spodziewał się, że krążek otworzy tyle dróg grupie. Debiutancki album stał się prawdziwym hitem, dzięki któremu Slipknot zaczął grać na dużych imprezach. Joey Jordison, który był współzałożycielem grupy i jeszcze kilka lat temu zasiadał w niej na pozycji perkusisty, wypowiedział się na temat debiutu zespołu.
MALIK MONTANA SPOTKAŁ SIĘ Z TILLEM LINDEMANNEM. "LEKCJE ŻYCIA OD MISTRZA"
Joey Jordison szczerze o debiutanckim albumie Slipknota. Jak perkusista wspomina pierwszy, oficjalny album grupy?
Jak powiedział Jordison:
Ten album był i nadal jest jednym z najwspanialszych wspomnień z całego mojego życia. Nie ma nic nawet zbliżonego, co zrobilibyśmy później dla siebie czy świata metalu. Spełniły się nasze wszystkie marzenia, a reakcja fanów była niesamowita - zapełniły się hale i stadiony na całym świecie. To był wybuch, którego się nie spodziewaliśmy!
Byliśmy zdeterminowani, głodni sukcesu i gotowi na stawienie czoła całemu światu. I dokonaliśmy tego. Niczego i nikogo się nie baliśmy, a to było widać, gdy wtedy wchodziliśmy na scenę. To był ten czas.
Widać, że w relacjach Joeya i reszty Slipknota musiało się coś poprawić, ponieważ do niedawna artysta nie wypowiadał się zbyt pozytywnie na temat jakichkolwiek rzeczy związanych z zespołem.
NOWA PŁYTA METALLIKI POWSTAJE! ROB TRUJILLO: JESTEŚMY PODEKSCYTOWANI
