Najpierw mandaty, później wygrodzenia, ale w międzyczasie - kampania edukacyjna
Cierpliwość władz dzielnicy Ursynów się skończyła, zaczęły się mandaty. Chodzi o nielegalne parkowanie przy ulicy Moczydłowskiej, tuż przy wejściu do Lasu Kabackiego. Bartosz Dominiak, wiceburmistrz Ursynowa mówi, że w pogodne dni dzieją się tam dantejskie sceny.
Czytaj także: Mieszkańcy czekali na niego niemal trzy lata. Park Herberta już otwarty
- Kierowcy trąbili, rozpychali pieszych, którzy szli do lasu. Rozjeżdżali trawniki po obu stronach ulicy oraz przy samym lesie. Wjeżdżali w Kretonową, gdzie obowiązuje zakaz ruchu - wylicza Dominiak.
Mieszkańcy potwierdzają, że sytuacja między pieszymi a kierowcami bywa napięta.
- Najbliższy parking jest przy Górce Kazurce, ale do lasu jest pół kilometra. Dlaczego ktoś, kto chce spacerować po lesie nie może do niego podejść? - zastanawiają się.
Na razie przy wejściu do lasu pojawiają się strażnicy miejscy. Dzielnica planuje też akcję edukacyjną, by wyjaśnić kierowcom zasady parkowania w strefie zamieszkania. Docelowo mają się tam pojawić wygrodzenia, które zakończą wolnoamerykankę w tym miejscu.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Rozjeżdżają wejście do Lasu Kabackiego. Na Moczydłowskiej sypią się mandaty