Górka Szczęśliwicka w czasie pandemii
Ostatni bastion sportów zimowych w Warszawie działa i ma się dobrze. Chociaż przez pandemię koronawirusa większość miejsc związanych ze sportami zimowymi jest zamknięta, to inaczej jest w przypadku Górki Szczęśliwickiej. Na warszawskim stoku narciarskim mile widziany jest każdy, a obostrzenia są niewielkie:
- To jest najlepsza informacja. Na samym stoku, jak już się jeździ, maseczki nie są obowiązkowe. W budynku oraz na tarasach widokowych zakładamy maseczki. Nie musimy nosić też rękawiczek, więc to nie są uciążliwe obostrzenia, które teraz obowiązują - mówił Włodzimierz Zantara, właściciel klubu sportowego działającego na terenie Górki Szczęśliwickiej.
Czytaj także: #TylkoRazem. Tak wspiera się warszawska branża turystyczna!
Łyżwy w Warszawie?
Chociaż górka tak jak zamknięte lodowiska należy do miasta, to rządzi się nieco innymi prawami:
- Podjęliśmy decyzję o tym, że ślizgawki i lodowiska nie będą funkcjonowały w tym roku w okresie zimowym. Górka Szczęśliwicka jest otwarta dla klubów sportowych, dla osób ćwiczących na co dzień, ale również jest otwarta dla osób indywidualnych - mówiła Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza
Stok na Górce Szczęśliwickiej działa od lat osiemdziesiątych, a miasto opiekuje się nim od 2008 roku. To aktualnie jedyne należące do Warszawy miejsce, które pozwala wszystkim na uprawianie sportów zimowych mimo pandemii. Jak przyznała rzeczniczka stołecznego ratusza, władze miasta myślą także o otwarciu łyżwiarskiego Toru Stegny. Jak na razie mogą na nim trenować wyłącznie kluby.
Czytaj także: Opóźnia się przetarg na wymianę wiaduktów Trasy Łazienkowskiej przy Agrykoli