
Najlepsze punkowe albumy wszech czasów. Te krążki to legendy gatunku
Wokalista zawsze musi być z przodu? Oto kapele, w których śpiewają perkusiści
Większość z nas przyzwyczajona jest do tradycyjnego wizerunku zespołu rockowego. Minimum 3 osoby (wtedy nazywane power trio), konieczne są: gitara, bas i perkusja. Śpiewaczka/ak najczęściej na gitarze lub basie. Jak muzyków jest więcej to wiadomo: frontmenka/men z mikrofonem z przodu. A co, jeśli odwrócimy ten porządek?
Intro
Wtedy mikrofon wiodący damy osobie za perkusją, a przyzwyczajonych do roli bogów sceny gitarzystów solowych i rytmicznych rozsuniemy w bok. Z basistą nie trzeba wiele zmieniać, dopóki to nie jest Iron Maiden, Thin Lizzy czy Red Hot Chilli Peppers zajmie ustaloną pozycję gdzieś z boku. Jakoś dziwacznie, prawda? Nie, to tylko nasze przyzwyczajenia, a przecież rock od zawsze lubił podważać ustalone i zastałe porządki. Zatem mamy dla Was kapele, gdzie główne wokale płyną zza bębnów!
The Eagles
Czy wiedzieliście, że do hotelu California zapraszał Was przez tyle lat bębniarz? To już wiecie!
Exciter
Speed metal to wystarczająco trudny gatunek do grania, że sama perkusja wydaje się być sporym wyzwaniem, ale tutaj lider zespołu łączy ją jeszcze ze śpiewem. Imponujące!
The Band
Blues-rockowa legenda z USA, przez którą przewinęło się wielu genialnych muzyków. Tutaj usłyszycie Levona Helma, perkusistę grupy, w utworze "Ophelia".
The Monkees
Ten zespół był prekursorem czegoś, co wiele lat później zostanie nazwane "boysbandami". Część członków grupy znalazła się w niej nie ze względu na muzyczny talent, ale przede wszystkim dobrą prezencję. Davy Jones miał świetny głos, ale na perkusji grać zupełnie nie umiał, gdy dołączał do bandu. Z czasem nadrobił trening za bębnami i stał się pełnoprawnym bębniącym wokalistą.
Kelly Carpenter
Znana z zespołu The Carpenters wokalistka była utalentowaną perkusistką i doskonale radziła sobie jednocześnie na stanowisku frontmenki i podpory sekcji rytmicznej.
Roger Taylor
W zespole Queen każdy z czwórki muzyków umiał świetnie śpiewać. Nie dziwi zatem fakt, że perkusista także miał swój kawałek i swoje wokalne występy jako prowadzący. Trzeba przyznać, że choć nikt przy Freddy'm Mercury nie wypada lepiej, to jednak Taylor miał doskonałe warunki i warsztat.