Wiek? To tylko liczba. 5 artystów, którzy nie liczą lat, a my liczymy na kolejne kawałki!

W rocku zawsze najważniejsza jest szczerość, a poza prędzej czy później wyjdzie bokiem. Zresztą, wystarczy przypomnieć jak grunge zdewastował glam metal, a gdy sam stał się wyciśnięty przez korporacje muzyczne do poziomu gitarowych boysbandów we flanelowych koszulach, został szybko zdetronizowany.

Mamy dla Was 5 propozycji, które pokazują, że wiek nie przeszkadza w niczym, dopóki jesteśmy szczerzy i cieszymy się muzyką zamiast próbować udowadniać cokolwiek komukolwiek. Poznajcie naszą siwą piątkę!

Jeśli nie znaliście tego duetu wcześniej, to natychmiast należy nadrobić zaległości. Jest tutaj wszystko: blues, rock, country, a nawet troszkę motorheadowej przyprawy. Najlepsza jest jednak Honey za bębnami. Czasem przygrywa mu także na gitarze. Jest bezbłędna.

Jeśli szukacie w muzyce szczerości, to właśnie znaleźliście najlepsze jej źródło. 

Ten gość naucza ludzi bluesa. Owszem gra koncerty, ale nie jest to jego głównym zajęciem. Przede wszystkim uczy tradycyjnej gry na gitarze i pokazuje jak ważny w niej jest duch. Nie poza, nie wygląd - przekaz i szczerość. 

Nagranie z nią było fenomenem. Wielka szkoda, że zapewne nie miała okazji zarobić na tej popularności. Jej sposób grania pokazuje, że robi to od wielu lat, na swój własny sposób. Wiemy, ze nazywa się Lydia Drobyshevskaya, gdy nagrywano ten film miała 85 lat. Media swego czasu pisały o niej, udało nam się nawet znaleźć z nią wywiad, niestety bez tłumaczenia na język polski.

Mistrzyni grania na łyżeczkach, kontynuująca tradycję legendarnego Spoonmana, o którym śpiewał Soundgarden. Polecamy cały jej kanał!