Czas zanim naszą rzeczywistość zdominowały kieszonkowe „czarne lustra”, zanim z każdej czynności trzeba się spowiadać w sieci (bo przecież bieg czy trening na siłowni bez zdjęcia z oznaczeniem się nie liczy), zanim nasze urządzenia podsłuchiwały nas by potem męczyć reklamami. Czy było lepiej? Zapewne nie, ale z pewnością ta podróż może obudzić w Was pamięć o wielu wzruszających chwilach. Podróż w towarzystwie technologii.