Top 10 gotyckich zespołów na długie, zimowe wieczory

Klasyk, którego nie trzeba przedstawiać. The Cure to jeden z najważniejszych zespołów spod szyldu szeroko pojętych gatunków gotyckich. Idealnie sprawdzi się na zimę i każdą inną porę roku.

Brytyjski zespół powstał w latach 70. z inicjatywy wokalistki Siouxsie Sioux i Stevena Severina. Grupa była pionierem nowej fali i na stałe zapisała się w kanonie gotyckiego metalu. Albumy takie jak "Jojo", "Tinderbox", "Peepshow" czy "Superstition" po brzegi wypełnione są ciężkim brzmieniem i świetnie wpasuje się w klimat za oknem.

Inkubus Sukkubus to brytyjska legenda gotyku. Zespół powstał w 1989 roku, a ich twórczość czerpie z magii, gotyku, pogańskich odniesień oraz mistycyzmu. A w końcu trochę magii zawsze przyda się, aby przetrwać długie, ziemowe wieczory.

Lacrimosa to szwajcarski duet multiinstrumentalistów oraz wokalistów Tilo Wolffa i Anne Nurmi, założony w 1990 roku. Kapela świetnie łączy ze sobą nurt dark wave i metal symfoniczny, a smutek bijący z ich tekstów niemal przebija realia zimy w Polsce.

Ta amerykańska kapela powstała w 1979 roku i oscyluje wokół punka, gotyku i death rocka. Ciężkie, wolne gitarowe riffy, syntezatory i teksty o narkotykach, nekrofilii i chorobach to coś, czego zdecydowanie powinniśmy posłuchać tej zimy.

Fanom mrocznych brzmień Closterkellera nikomu nie trzeba przedstawiać. Zespół w tym roku obchodził swoje 35-lecie, a albumy takie jak "Violet", "Cyan", czy "Nero" z pewnością umilą wam długie jesienne wieczory, swoim ciężkim brzmieniem i poetyckimi tekstami Anji Orthodox.

London After Midnight to projekt muzyczny stworzony w 1990 r. przez Seana Brennana. Ciężkie brzmienia i bezkompromisowe teksty, w których porusza tematykę, śmierci, zaburzeń psychicznych i polityki. Czego chcieć więcej?

To propozycja wprost od naszych sąsiadów. Czeski zespół XIII. Století powstał w 1989 roku i z przerwami działa do dzisiaj. Nasi rodacy pokochali ich zimne i ciężkie brzmienie, które idealnie nadaje się jako soundtrack do życia w Polsce.

To propozycja nieco bardziej współczesna. Molchat Doma to białoruska kapela, powstała w 2017 roku. W swojej twórczości nawiązuje do tradycji nowofalowych, metalu i punku. Ich ciężkie, surowe brzmienia, podlane solidną dawką syntezatorów świetnie sprawdzą się na umilenie zimowego wieczoru.

Dead Can Dance to klasyka gotyku, serwująca niezwykłe połączenie gotyku, new age i alternatywy. Fani bardziej klasycznych brzmieć powinni zacząć przygodę z zespołem od ich wcześniejszych albumów, chociażby od "Garden of the Arcane Delights".