Brytyjski awangardowy zespół, który rocka miesza z setką innych gatunków. Ich piosenki są równie kosmiczne co kostiumy.

Czyste szaleństwo, w którym tkwi upiorna metoda. Metal z siłą wodospadu i prędkością wiertarki, połączone z tekstami o UFO, a jednocześnie wręcz matematyczne podejście do budowania harmonii gitarowych. Amerykański band, który wciąż zadziwia swoimi pomysłami. 

Następni metalowi maniacy UFO ze Stanów Zjednoczonych. Ich nazwa to zapis w kodzie binarnym skrótu "OVNI", który we Włoszech i Hiszpanii oznacza niezidentyfikowany obiekt latający. Mamy nadzieję, że jeśli spotkamy kiedyś kosmitów nie będą tak brutalni jak muzyka 01101111011101100110111001101001, bo choć w muzyce to się sprawdza, to w dyplomacji międzygatunkowej - znacznie mniej.

Jednoosobowy projekt, który chyba postanowił prześcignąć nie tylko prędkość dźwięku, ale i światła.

Inspirują się kultowymi filmami SF z lat 50-tych, 60-tych i 70-tych, kochają surf-rocka. To musiało się tak skończyć! 

Żywy komiks, którego akcja trwa od dekad. Upierają się, że pochodzą z kosmosu, przylecieli na Ziemię by siać spustoszenie i zepsucie, a ich baza jest gdzieś na Antarktyce. 

Mówią o sobie, że są superbohaterami walczącymi ze złem. Kosmici pojawiają się u nich często w filmach i teledyskach. 

Tym razem kosmici wylądowali w Japonii, porwali Power Rangers i postanowili założyć grupę rockową. Efekt? Zobaczcie sami!

Brytyjski power metalowy zespół, założony przez wokalistę Alestorm, Christophera Bowlesa. Wcielają się w fikcyjnych bohaterów przeżywających przygody w sadze łączącej w sobie elementy science fiction i fantasy.

Pierwszy, niepowtarzalny. Pod pseudonimem Ziggy Stardust opowiedział światu historię o kosmicie, który spadł na Ziemię i grał rocka chcąc przekazać ludzkości ważne przesłanie.