The Beatles - 5 ciekawostek o albumie “Abbey Road” | Jak dziś rockuje? - EskaROCK.pl
Pierwszy pomysł na okładkę i tytuł

Pierwszy pomysł na okładkę i tytuł

Tytuł i okładka albumu to dziś już legendy same w sobie. Kwestia tego, że początkowo grupa wykazała się nie lada fantazją w tym temacie. Pierwszym pomysłem na tytuł jedenastej płyty The Beatles było słowo "Everest", jednak nie w odniesieniu do pasma górskiego, a... marki papierosów, jakie palił inżynier dźwięku! Gdy jednak okazało się, że zorganizowanie sesji zdjęciowej na szczycie może być trudne, Paul McCartney zaproponował po prostu sesję na ulicy przed studiem, a na tytuł płyty - nazwę studia i właśnie drogi, przy której te jest położone.

Autor: Materiały prasowe, Materiały prasowe
Rozwiń
Rozwiń

Najlepsza piosenka

Co do tej kwestii zespół był zgodny - zarówno Paul, John, George, jak i Ringo uznali, że najlepszy utwór z Abbey Road to Something, którego autorem był Harrison.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Medley

Drugą stronę albumu tworzą kompozycje Here Comes the Sun, Beacuse i "Medley", na który składa się osiem krótszych, około dwu minutowych utworów: You Never Give Me Your Money, Sun King, Mean Mr. Mustard, Polythene Pam, She Came In Through the Bathroom Window, Golden Slumbers, Carry That Weight oraz The End. Fanem pomysłu, aby stworzyć muzyczny koncept w stylu tego, wykorzystanego na Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band nie był John Lennon, który chciał po prostu zwyczajnego albumu, zaproponował nawet, by jego kompozycje zapełniły jedną stronę płyty, a McCartneya - drugą. Ostatecznie poddał się jednak i wziął udział w nagraniach The Long One.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Pozew

Utwór Come Togehter, czyli wydany jako singlowy z albumu, to do dziś jedna z najbardziej rozpoznawalnych kompozycji The Beatles - stała się ona jednak dla zespołu także źródłem problemu. Autor kompozycji, John Lennon, został pozwany przez Big Seven Music, wydawcę Chucka Berry'ego. Label twierdził, że pierwszy wers tekstu zbyt mocno przypomina pierwsze słowa kompozycji You Can't Catch Me tego artysty. Ostatecznie sprawa została rozstrzygnięta ugodą pozasądową, a w jej ramach Lennon miał nagrać covery trzech utworów, prawa do których miało Big Seven Music.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Przypadkowy ukryty utwór

Utwór Her Majesty dziś pamiętany jest jako tzw. "ukryty", a to dlatego, że pojawia się dopiero po 14 sekundowej ciszy po The End, do tego nie został wymieniony na oryginalnej trackliście. Był to jednak efekt serii nieporozumień. Początkowo Paul McCartney chciał całkowicie usunąć tę kompozycję z płyty i inżynier dźwięku, John Kurlander wyrzucił ją z pierwotnego miejsca (między Mean Mr. Mustard a Polythen Pam). Gdy jednak kolejno powiedziano mu, że żadna piosenka z Abbey Road nie może zostać usunięta, Kurlander dodał ją tuż po The End, pojawiła się jednak ta kilkunastosekundowa przerwa. Co ciekawe, Paul był zadowolony z efektu końcowego.

Rozwiń
foto:
Powrót
The Beatles Abbey Road
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email