Te gwiazdy rocka wierzą w UFO! Jak to tłumaczą?

Wielu potrafi wybaczyć artystom najróżniejsze tajemnicze deklaracje lub wyskoki intelektualne. Na przykład teorie propagowane przez jedną z najsłynniejszych polskich popowych wokalistek o biorobotach i swoim wieku. W końcu utarło się, błędnie zresztą, że artystom pozwala się na więcej, bo to przecież takie „nietypowe” umysły. My kochamy rockową muzykę, ale twórców traktujemy bardzo poważnie, promowane przez nich tezy także.

Gitarzysta Blink 182 nie tylko wierzy, ale i aktywnie szuka. Sformował nawet To The Stars Academy of Arts and Science, który zajmuje się zbieraniem dowodów na istnienie inteligentnych przybyszów z kosmosu, których aktywność (oczywiście) maskuje rząd. 

W książce "Fool The World: The Oral History of a Band Call Pixies" opowiada o incydencie z 1965 gdy jego matka z kuzynami miała zobaczyć niezidentyfikowany obiekt latający. "Nie miała powodu by to zmyślić' - pisał muzyk i od tamtej pory nie wyklucza istnienia przybyszów z innych światów odwiedzających Ziemię. 

Lemmy Kilmister wspominał, że w 1966 osobiście widział UFO na bagnach Yorkshire. Miało ponoć wisieć w powietrzu, potem ruszyć z ogromną prędkością i zniknąć na niebie. To relacja podobna do wielu innych dotyczących UFO. Warto dodać, że były to, podobnie jak u Hendrixa, czasy zanim zaczął hurtowo przyjmować środki psychoaktywne, zatem można mu wierzyć.