Tak jak zostało wspomniane: cały album trwa niecałe kwadranse. Dość krótko... Muzycy zdali sobie z tego sprawę dopiero w momencie, kiedy Andy Wallace kończył miksowanie Reign in Blood. Zespół myślał, że będzie musiał jeszcze wrócić do studia, aby stworzyć więcej utworów. Z pytaniem zwrócili się więc do Ricka Rubina. Jak się okazało, producent nie widział w tym żadnego problemu.