Okładka

Okładka

Za projekt okładki odpowiada Storm Thorgerson, który uznał, że głównym przesłaniem albumu jest nieobecność, a najlepiej odda to motyw ściskanej dłoni, stąd logo, przedstawiające dwie, mechaniczne, ściskające się ręce, które w formie naklejki umieszczone zostało na czarnej folii, zakrywającej prawidłową okładkę, czyniąc ją "nieobecną".

Ta prawidłowa przedstawia zdjęcie, autorstwa Aubreya „Po” Powella i oddaje przekonanie, że ludzie ukrywają prawdziwych siebie w obawie przed "sparzeniem się". W projekcie wzięło udział dwóch kaskaderów, ucharakteryzowanych na biznesmenów: Ronnie Rondell i Danny Rogers. Jeden z nich, Rondell, płonie, co wymagało niemałego wysiłku od twórców. Został on ubrany w specjalny, ognioodporny garnitur, który został oblany benzyną i podpalony. By uchronić twarz, Ronnie miał na głowie kaptur, na który dodatkowo założył perukę. Samo zdjęcie pokazuje, że tego dnia było wyjątkowo słonecznie, przez co garnitur kaskadera bardzo mocno się świecił. By pozbyć się tego efektu, specjalista od retuszowania zdjęć Richard Manning, spędził bardzo dużo czasu na jego odpowiednim kolorowaniu.

Źródło: Materiały prasowe
Rozwiń
Rozwiń

Goście

Gościnnie na albumie wystąpili między innymi Roy Harper, którego wokal słychać w utworze Have a Cigar, oraz Venetta Fields, która dodała chórki do Shine On You Crazy Diamond.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Ulubiony

Klawiszowiec Richard Wright i gitarzysta David Gilmour uznali Wish You Were Here za ich ulubiony album Pink Floyd.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Kontynuacja "Money"

Muzyka i teksty utworu Have a Cigar zostały napisane przez Rogera Watersa jako krytyka hipokryzji i chciwości branży muzycznej. Waters często sugerował, że jest to kontynuacja Money, a warstwa liryczna odzwierciedla żądania dyrektora wytwórni po niespodziewanym sukcesie The Dark Side of the Moon.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Szalony diament

Zupełnie niespodziewanie, na sesjach nagraniowych albumu pojawił się Syd Barrett, współzałożyciel i pierwszy frontman Pink Floyd. Miało to miejsce dokładnie 5 czerwca 1975 roku, jednak otyły, ogolony na łyso mężczyzna bez brwi początkowo nie został rozpoznany przez byłych kolegów, do momentu, aż do David Gilmour zdał sobie sprawę, kto właśnie ich odwiedził. Syd miał coś mówić, wszyscy jednak zgodnie twierdzą, iż było to "bezsensowne i nie do końca zrozumiałe". Waters rozpłakał się, gdy uświadomił sobie, że "obcy" mężczyzna to tak naprawdę Barrett. Były członek zespołu wyraził nawet chęć wsparcia przy nagraniach, nie okazał jednak żadnych emocji, słuchając Shine On You Crazy Diamond. Tego samego dnia miało miejsce przyjęcie weselne Davida i Ginger Gilmour, na które Syd także się udał. Barrett opuścił jednak lokal bez pożegnania - był to ostatni raz, gdy wszyscy członkowie Pink Floyd spotkali się w jednym miejscu.

Rozwiń
foto:
Powrót
Pink Floyd - 5 ciekawostek o albumie “Wish You Were Here”
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email