Najlepsze utwory Pidżamy Porno i Strachów na Lachy - EskaROCK.pl
Szczegóły w galerii >>>

Szczegóły w galerii >>>

Autor: Karol Makurat, Reporter
Rozwiń

"Bal u Senatora '93" (1997)

Utwór, który stał się kultowy. Na uwagę zasługuje tekst, który został osadzone w realiach początku lat 90. ubiegłego wieku. Czyli w okresie, kiedy w Polsce dochodziło do przemian ustrojowych. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Ezoteryczny Poznań" (1997)

Rzecz kanoniczna, która - zgodnie z tytułem - opowiada o Poznaniu. To właśnie w tym mieście rozpoczęła się historia Pidżamy. Grabaż namalował nam prawdziwy obraz stolicy Wielkopolski, bez zbędnego lukrowania. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Twoja generacja" (2001)

Czas na przedstawiciele albumu "Marchef w butonierce". Bez niego zdecydowanie nie może odbyć się koncert PP (chóralny refren robi swoje). Poza tym "Twoja generacja" to krytyka pokolenia młodych ludzi, którzy wówczas wkraczali w dorosłość. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Raissa" (2003)

No i czas na coś z debiutanckiego albumu Strachów. Drugi zespół Grabaża zaczął funkcjonować jeszcze w czasach normalnej działalności Pidżamy. Stawiamy na pewniaka koncertowego. Któż bowiem nie zna tego refrenu? 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości" (2004)

To prawdopodobnie najpiękniejszy utwór w dorobku Pidżamy Porno. I numer, który natychmiast kojarzy się z Grabażem. Jeśli chodzi o tekst, to wszystko zawarte jest w tytule... Mamy do czynienia z obrazem lęku przed wspomnianą miłością. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Piła tango" (2005)

I znowu wracamy do tematu miasta. Tym razem jednak nie Poznań. Osoby, które są właśnie z Piły, bez problemu zrozumieją tekst. Warto się jednak i tak w niego wgryźć. Muzycznie to rzecz niesamowicie bujająca. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Żyję w kraju" (2010)

Jeśli w refrenie Grabaż postanowił mocno dorzucić do pieca, a mimo tego utwór był grany w radiach i stał się, nomen omen, przebojem, to jest to dość wymowne. Pewnie dlatego, że lider Strachów, po raz kolejny, trafił w punkt. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"I can’t get no gratisfaction" (2013)

O tym numerze po premierze było naprawdę bardzo głośno. Grabaż bowiem porusza temat internautów, dla których czymś najważniejszym jest hejt. I swój wolny czas spędzają na pisaniu niepochlebnych komentarzy. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Co się z nami stało" (2017)

I po raz kolejny wracamy do tematu polskiego społeczeństwa. Grabaż śpiewa o tym, jak bardzo jesteśmy podzieleni. I że wiele osób, przez władze czy media, postrzega otaczający świat wyłącznie w czarno-białych barwach. 

 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Zimny Bóg" (2023)

Na sam koniec pierwszy singiel promujący ostatnie studyjne wydawnictwo, pod którym podpisał się Grabaż. Muzycznie jest naprawdę czadowo, nad tekstem też warto się głębiej pochylić. 

Rozwiń
foto:
Powrót
Grabaż
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email