Najbardziej chwytliwe kawałki rockowe? Naukowcy to zbadali i mamy listę TOP 10 - EskaROCK.pl
Najbardziej chwytliwe kawałki rockowe? Naukowcy to zbadali i mamy listę TOP 10

Najbardziej chwytliwe kawałki rockowe? Naukowcy to zbadali i mamy listę TOP 10

Oczywiście istnieje bardzo cienka granica pomiędzy czymś, co wpada w ucho, a czymś co nas męczy i irytuje, co chcielibyśmy wyrzucić z głowy, ale nie możemy. W 2016 roku szkoccy naukowcy opracowali metodę, która pozwoliła im sklasyfikować „chwytliwość” piosenek. Możemy to bardzo umownie nazwać równaniem przeboju.

przystępność + (przewidywalność – efekt niespodzianki) + melodyjność + (powtarzalność rytmiczna X 1,5) = chwytliwość

Proste, prawda? Tylko co to wszystko znaczy? Spróbujmy każdej z charakterystyk przypisać jakąś konkretną piosenkę, to pomoże nam zrozumieć, na czym polega ich definicja. Przystępność to tak zwany „próg wejścia”, z pewnością prostsze kawałki będą w niej przodować. Na przykład takie klasyki jak „Blitzkrieg Bop” zespołu Ramones czy „Whisky” grupy Dżem.

Kolejne dwa współczynniki to skrzyżowanie prawa inżyniera Mamonia („lubię te piosenki, które znam”) z efektem nowości. Melodyjność jest ważna, bo przecież lubimy nucić ulubione kawałki. Wystarczy posłuchać przebojów z początku XX wieku. Melodia była najważniejsza!

Współczynnika rytmiczności chyba nie musimy tłumaczyć. Rytm pobudza nas do tańca, a jego powtarzalność ułatwia nam zapamiętywanie. Korzystali z tego poeci, wykorzystuje się to w szkole (wyliczanki na przykład), w sztuce, w reklamie, dosłownie wszędzie. Człowiek jest istotą rytmiczną, napędzaną naturalną maszyną perkusyjną – sercem. Rytm jest szczególnie ważny, dlatego został pomnożony. A teraz czas na listę!

Autor: Pexels.com
Rozwiń
Rozwiń

Queen – We Will Rock You

Rockowy hymn, który zostanie z nami na zawsze!

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Pharrell – Happy

Oj, nie mogliśmy się od tego dłuuugo uwolnić.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Queen – We Are The Champions

Każdemu życzymy, żeby choć raz usłyszał odegranie tego na swoją cześć.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

The Proclaimers – I’m Gonna Be (500 Miles)

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Village People – YMCA

Wyobrażacie sobie imprezę taneczną bez tego kawałka? My też nie!

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Queen – Bohemian Rhapsody

Czy można połączyć operę z rockiem? Kiedyś wydawało się to niedorzecznością, dziś wiemy, dzięki Queen, że działa to doskonale.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Europe – The Final Countdown

Kolejny stadionowy szlagier. Może i zgrany, ale jak w 2010 roku zagrali go w Warszawie na Placu Defilad to można było tylko zbierać szczęki z chodnika.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Bon Jovi – Living On A Prayer

Wszystko, co powinno znaleźć się w idealnym rockowym kawałku tutaj jest. By go stworzyć do duetu Jona Bon Jovi i Ritchiego Sambory dołączył król hitów lat 80-tych i 90-tych: Desmond Child.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Kolęda - Jingle Bells

Oczywiście jest także jej polskojęzyczna wersja, ale najpopularniejsza jest właśnie ta. Przyznajcie, wpada w ucho, prawda?

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Baha Man – Who Let The Dogs Out?

Najciekawsze jest to, że wszyscy pamiętamy refren tego kawałka, ale co ze zwrotkami? No tak... Jakieś były, ale i tak wszyscy czekają na moment by pokrzyczeć do refrenu!

Rozwiń
foto:

Najbardziej chwytliwe kawałki rockowe? Naukowcy to zbadali i mamy listę TOP 10

Oczywiście istnieje bardzo cienka granica pomiędzy czymś, co wpada w ucho, a czymś co nas męczy i irytuje, co chcielibyśmy wyrzucić z głowy, ale nie możemy. W 2016 roku szkoccy naukowcy opracowali metodę, która pozwoliła im sklasyfikować „chwytliwość” piosenek. Możemy to bardzo umownie nazwać równaniem przeboju.

przystępność + (przewidywalność – efekt niespodzianki) + melodyjność + (powtarzalność rytmiczna X 1,5) = chwytliwość

Proste, prawda? Tylko co to wszystko znaczy? Spróbujmy każdej z charakterystyk przypisać jakąś konkretną piosenkę, to pomoże nam zrozumieć, na czym polega ich definicja. Przystępność to tak zwany „próg wejścia”, z pewnością prostsze kawałki będą w niej przodować. Na przykład takie klasyki jak „Blitzkrieg Bop” zespołu Ramones czy „Whisky” grupy Dżem.

Kolejne dwa współczynniki to skrzyżowanie prawa inżyniera Mamonia („lubię te piosenki, które znam”) z efektem nowości. Melodyjność jest ważna, bo przecież lubimy nucić ulubione kawałki. Wystarczy posłuchać przebojów z początku XX wieku. Melodia była najważniejsza!

Współczynnika rytmiczności chyba nie musimy tłumaczyć. Rytm pobudza nas do tańca, a jego powtarzalność ułatwia nam zapamiętywanie. Korzystali z tego poeci, wykorzystuje się to w szkole (wyliczanki na przykład), w sztuce, w reklamie, dosłownie wszędzie. Człowiek jest istotą rytmiczną, napędzaną naturalną maszyną perkusyjną – sercem. Rytm jest szczególnie ważny, dlatego został pomnożony. A teraz czas na listę!

Autor: Pexels.com
Rozwiń
Powrót
Najbardziej chwytliwe kawałki rockowe? Naukowcy to zbadali i mamy listę TOP 10
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email
Reklama
Zamknij