Gitarzysta, którego muzyka zbudowała pomost między rockiem, muzyką filmową i elektroniczną, w tym roku obchodzi dwa okrągłe jubileusze. Oprócz urodzin świętuje 50-lecie wydania swojej najsłynniejszej płyty: „Tubular Bells”. Nagrywając ją nie miał jeszcze 20 lat i zapewne nie spodziewał się, jak wielki sukces przyniesie mu tak nieoczywisty album.