Kings of Leon - oto nasz wybór najlepszych płyt zespołu. Ranking TOP5 krążków - EskaROCK.pl
Kings of Leon

Kings of Leon

Autor: Materiały prasowe, Materiały prasowe
Rozwiń

"Because of the Times" (2007)

Trzecia płyta zespołu, która odeszła od rock and rollowych i surowych korzeni na rzecz eksperymentów, poszukiwań własnego, wyróżniającego się klimatu. To dobry kierunek, jednak chyba jak żaden inny z katalogu Kings of Leon nie ma równie dużego grona fanów, co przeciwników, a wyrażali to już dziennikarze w recenzjach po premierze krążka.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Come Around Sundown" (2010)

Wydawnictwo dosłownie napakowane przebojami, by wspomnieć chociażby Pyro, Radioactive, The End czy The Immortals. Genialna kontynuacja Only By the Night, prezentująca Kings of Leon w tym najlepszym z możliwych wydań. Brzmi świeżo i tak niezwykle przyjemnie do dziś.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Mechanical Bull" (2013)

Szósty krążek studyjny formacji i najlepszy dowód na to, że nawet będąc już na rynku od prawie piętnastu lat, mając za sobą tak ogromny i spektakularny sukces w mainstreamie, wciąż można szukać czegoś nowego i trafiać przy tym w punkt! Mechanical Bull to taka niezwykle przyjemna odskocznia od naprawdę bardzo radiowych dwóch poprzedniczek. Dużo bardziej alternatywna i eksperymentalna - jedna z ulubionych od lat.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Only by the Night" (2008)

To właśnie ten przełom w karierze zespołu, moment, gdy na dobre zaistniał on w głównym nurcie. Niesamowite połączenie garażowego rocka z klasycznym, namiętnym gitarowym brzmieniem, ale pozostające też gdzieś tam, momentami, pod wpływem post-grunge'u. Album, bez którego ścieżka Kings of Leon z pewnością potoczyłaby się zupełnie inaczej. Co tu dużo mówić, Sex on Fire - i wszystko jest jasne.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Youth & Young Manhood" (2003)

Dla niektórych może to być wybór zaskakujący, ale gdy człowiek przyjrzy się dokładnie dyskografii Kings of Leon, wyda się oczywisty. Jeden z tych debiutów, których się nie zapomina - bezczelny, surowy, nieco niedopracowany, a przy tym będący jedną wielką zabawą i okazem ogromnej miłości do rockowych korzeni. Cudowne połączenie energetycznego rock and rolla z rockiem garażowym i punk rockowym zacięciem. To Kings of Leon w swoich początkach, w innym niż dziś wydaniu, ale to ten moment w ich karierze szczególny, pokazujący, z czego formacja w ogóle wyrosła, skąd czerpała pomysły na swoją ewolucję. Przygodę z Kings of Leon najlepiej zacząć właśnie tu - od początku.

Rozwiń
foto:
Powrót
Kings of Leon
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email