Sam Chino Moreno w wywiadach, m.in. dla "Slamm Magazine", przyznał, że tytuł rzeczywiście odnosi się do slangowej nazwy dla kokainy. Muzyk wspomniał też o innych, nieco bardziej sensualnych skojarzeniach, odnosząc się do opowieści o "Księciu na Białym Koniu", która od najmłodszych lat wpajana jest kobietom.