Bruce Springsteen - 5 ciekawostek o albumie “Born in the U.S.A. | Jak dziś rockuje? - EskaROCK.pl
Bruce Springsteen - 5 ciekawostek o albumie “Born in the U.S.A. | Jak dziś rockuje?

Bruce Springsteen - 5 ciekawostek o albumie “Born in the U.S.A. | Jak dziś rockuje?

Autorką zupełnie legendarnej już okładki jest słynna fotografka Annie Leibovitz, a widoczna w tle flaga Stanów Zjednoczonych umieszczona została jako odniesienie do tytułowego utworu. Zdjęcie wzbudziło ogromne kontrowersje, gdyż część odbiorców odniosła wrażenie, że poza Bruce'a ma sugerować, że... oddaje on mocz na narodowy symbol Ameryki. Jak powiedział w rozmowie z Kurtem Lodgerem z "Rolling Stone" sam zainteresowany: "Zdjęcie mojego tyłka wyglądało lepiej niż zdjęcie mojej twarzy. Nie było w nim żadnej ukrytej wiadomości". Dziś fotografia ta jest jednym z symboli światowej popkultury i lat 80. w ogóle.

Autor: Materiały prasowe, Materiały prasowe
Rozwiń
Rozwiń

"Królowa Disco"

Wydany jako drugi singiel z albumu utwór Cover Me został napisany z myślą, by nagrała go Donna Summer, nazywana prawdziwą "Królową Disco". Menedżer Bruce'a, Jon Landau, uznał jednak, że numer ma potencjał, by stać się przebojem, w związku z czym artysta zdecydował się zachować go dla siebie.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Potrzebny nam hit"

Dancing in the Dark to pierwszy singiel z albumu i dziś już jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów "Bossa" w ogóle. Co ciekawe, kompozycja powstała jako ostatnia, gdy Landau powiedział Bruce'owi, że potrzeba, by ten napisał jakiś hit. Springsteen, który w trakcie sesji stworzył około 70 piosenek, był nieźle wkurzony i odpowiedział mu, żeby sam sobie coś skomponował, słowa menedżera nie mogły mu wyjść jednak z głowy. Tak w trakcie bezsennej nocy w hotelu powstał jeden z największych przebojów w karierze artysty.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Trzeba słuchać ze zrozumieniem

Tytułowy utwór z płyty uznawany jest za jeden z najbardziej źle rozumianych, jeśli chodzi o połączenie jego warstwy tekstowej i aranżacji, w historii muzyki. Początkowo "słyszano" w nim niemal hymn pochwalny na cześć Ameryki, skupiając się jedynie na podniosłej muzyce, a wielkim fanem Born in the U.S.A. był m.in. Ronald Reagan. Faktem jest jednak, że kompozycja ta tekstowo w niezwykle gorzki sposób komentuje amerykańską rzeczywistość, a tę interpretuje przedstawiciel tamtejszej klasy robotniczej, zwracający uwagę na trudną sytuację ekonomiczną weteranów wojennych z Wietnamu.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

"Dni chwały"

Czwarty singiel z płyty to w jakiejś części autobiograficzna opowieść Springsteena. Co ciekawe, istnieje alternatywna wersja Glory Days, w której pojawia się wers o ojcu, który przez dwadzieścia lat pracował w fabryce samochodów Forda w Metuchen w stanie New Jersey, a teraz spędza większość czasu w American Legion Hall i rozmyśla o tym, że w jego życiu nigdy nie było tytułowych "dni chwały". Springsteen uznał jednak, że ta część nie pasuje do reszty historii, opowiadanej w utworze i zdecydował się ją "wyciąć".

Rozwiń
foto:
Powrót
Bruce Springsteen - 5 ciekawostek o albumie “Born in the U.S.A. | Jak dziś rockuje?
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email