Black Sabbath - 5 ciekawostek o albumie "Sabotage" | Jak dziś rockuje? - EskaROCK.pl
Magnifying Glass Plus Powiększ zdjęcie
Sprawdź w galerii >>>

Sprawdź w galerii >>>

Autor: mat. prasowe
Rozwiń

Nieprzypadkowy tytuł

Tytuł dla szóstego studyjnego albumu Black Sabbath zdecydowanie nie wziął się z przypadku. – Zespół był sabotowany na każdym kroku i atakowany ze wszystkich stron – wspominał Tony Iommi. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Czerwone rajstopy żony

Do historii przeszła okładka krążka Sabotage. Pomysł był dobry, ale wykonanie... pozostawia wiele do życzenia. Koncept narodził się w głowie Grahama Wrighta, który był technicznym perkusisty Billa Warda, a także grafikiem. Zamysł był następujący: muzycy mieli być ubrani na czarno i stać w korytarzu zamku przed czterema lustrami. Projekt zatwierdzono, ale końcowy efekt nie miał za bardzo nic z nim wspólnego. Członkowie zespołu byli przekonani, że zdjęcie to tylko próbka, ale wytwórnia wykorzystała je jako finalną okładkę. Każdy ubrał się więc po swojemu. Najbardziej wyróżnił się Ward, który przywdział... czerwone rajstopy swojej żony. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Bóg tworzący podkład

Do utworu Supertzar zaproszono English Chamber Choir, który sprawił, że nie usłyszymy tu wokalu Osbourne'a. – Pamiętam dzień, kiedyśmy go nagrywali. Wchodzę do Morgan Studios, a tam pełen czterdziestoosobowy chór i osiemdziesięciosześcioletnia harfistka. Robią taki hałas, jakby sam Bóg tworzył podkład muzyczny do końca świata. Nie próbowałem się nawet przebijać z wokalem – wspominał Ozzy w swojej autobiografii. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Kawałek do radia

Tytuł utworu Am I Going Insane (Radio) wywołał pewne zamieszanie ze względu na słowo umieszczone w nawiasie. Ludzie myśleli, że może mają do czynienia z nagraniem radiowym lub wersją dla radia. "Radio" to jednak slangowe określenie "radge", szkockiego terminu oznaczającego osobę niezrównoważoną psychicznie. Utwór opowiada bowiem o problemach psychicznych i paranoi. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Bez wiedzy muzyków

Mike Butcher, kiedy nadzorował w USA, miks i mastering Sabotage postanowił na końcu The Writ dodać 31-sekundowy fragment muzyki, którą nagrał bez wiedzy zespołu. – W całym studiu były podłączone mikrofony. Więc pewnej nocy, kiedy Ozzy i Bill majstrowali przy pianinie, wcisnąłem przycisk nagrywania – wyjaśnił współproducent płyty. I tak oto powstał Blow On The Jug. 

Rozwiń
foto:
Powrót
Sprawdź w galerii >>>
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email