Black Sabbath - 5 ciekawostek o albumie "Paranoid" - EskaROCK.pl
1. Okładka

1. Okładka

Za projekt okładki odpowiada Keith McMillan. Na fotografii zaś widnieje, zwielokrotniony, trzykrotnie na siebie nałożony, jego asystent, Roger Brown. Cały pomysł miał stwarzać wrażenie, jakoby postać znajdowała się w ruchu, stąd użycie różnych odcieni: różu, brązu, pomarańczy i niebieskiego. Całość miała stwarzać klimat chaosu, tytułowej paranoi.

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe
Rozwiń
Rozwiń

2. Inny tytuł

Początkowo druga płyta Black Sabbath owszem, miała zostać zatytułowana po jednym z utworów, nie chodziło jednak o Paranoid. Grupa miała na myśli zwrot War Pigs. Powstały nawet kopie okładki z taką nazwą, wytwórnia jednak zasugerowała zmianę na wspomniany kawałek, gdy uznała, że ma on ambicję przebić się w głównym nurcie.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

3. Utwór "na szybko"

Jak wspominał po latach Geezer Butler, utwór tytułowy powstał "na odczepnego", gdy okazało się, że grupa nie ma wystarczającej liczby piosenek, aby nowe wydawnictwo móc określić jako pełnoprawny album. Paranoid miał powstać w zaledwie kilka godzin.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

4. Bez szatańskich skojarzeń

Samo War Pigs zaś początkowo było znane jako "Walpurgis" i odnosiło się do Nocy Walpurgi, czyli nocy zmarłych - lub złych duchów, kojarzonej często z sabatem czarownic. Na to nie chciała się jednak zgodzić wytwórnia, która chciała zapobiec kolejnym kojarzeniom zespołu z satanizmem.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

5. Wcale nie "Iron Man"

Nie tylko w przypadku War Pigs doszło do zmiany tytułu. Początkowo zupełnie inaczej nazywać się miał drugi oficjalny singiel z wydawnictwa. Klasyk Iron Man roboczo zatytułowano "Iron Bloke".

Rozwiń
foto:
Powrót
Black Sabbath - Paranoid
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email