Ace Frehley nie żyje. Świat rocka żegna legendarnego muzyka Kiss - EskaROCK.pl
Magnifying Glass Plus Powiększ zdjęcie
Sprawdźcie w galerii >>>

Sprawdźcie w galerii >>>

Autor: Tilly antoine/ CC BY-SA 4.0
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Tom Morello (@tommorello)

Rozwiń

Tom Morello

Gitarzysta Rage Against the Machine napisał na Instagramie: "Mój pierwszy gitarowy bohater, Ace Frehley, odszedł. Legendarny "Spaceman" zainspirował pokolenia do kochania rock and rolla i do kochania gry na gitarze. Będzie nam brakować jego ponadczasowych riffów i solówek, kłębów dymu wydobywających się z jego Les Paula, rakiet strzelających z główki gitary czy odlotowego, kosmicznego chwiania się na scenie i jego niezapomnianego, szalonego śmiechu. Nigdy jednak nie zostaną one zapomniane. Dziękuję, Ace, za całe życie wspaniałej muzyki i wspomnień". 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Pearl Jam (@pearljam)

Rozwiń

Mike McCready

"Ace był moim bohaterem, a także przyjacielem. Studiowałem jego solówki bez końca przez lata. [...] Bez wpływu Ace'a i Kiss nigdy nie wziąłbym gitary do ręki. Spoczywaj w pokoju Ace, zmieniłeś moje życie. Dziękuję" – to natomiast słowa gitarzysty Pearl Jam. 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Steve Vai (@stevevaihimself)

Rozwiń

Steve Vai

Wirtuoz gitary Steve Vai napisał z kolei: "Ace Frehley był ucieleśnieniem rock’n’rollowej postawy — bezkompromisowej, głośnej i nieodparcie chwytliwej. Jego riffy miały fason, jego brzmienie miało pazur, a jego obecność rozświetlała sceny niczym supernowa. W moich nastoletnich latach jego gra inspirowała mnie nie dlatego, że była dopracowana, ale dlatego, że była cudownie niefiltrowana i pełna życia". 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez john5official (@john5official)

Rozwiń

John 5

Wpis w mediach społecznościowych udostępnił również John 5, gitarzysta Mötley Crüe: "Jestem w szoku i ogromnie zasmucony tym, że spotkało to mojego bohatera i przyjaciela. Znałem Ace'a od 1988 roku i od tego czasu byliśmy ze sobą bardzo blisko. Ace zmienił świat. Wywarł wpływ na miliony ludzi i zmienił moje życie. Będę za tobą tęsknił, przyjacielu". 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Mike Portnoy (@mikeportnoy)

Rozwiń

Mike Portnoy

Hołd Frehleyowi oddał również perkusista Dream Theater. "Jestem absolutnie zdruzgotany wiadomością o odejściu jednego z moich największych gitarowych bohaterów. Ace Frehley zawsze był królem luzu, grał z taką swadą... Każdą z jego solówek z pierwszych sześciu albumów Kiss można dosłownie zaśpiewać, były tak melodyjne" – napisał Portnoy. 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Charlie Benante (@charbenante)

Rozwiń

Charlie Benante

Byłego muzyka Kiss pożegnał również Charlie Benante, perkusista formacji Anthrax: "Dorastaliśmy w tym samym otoczeniu i obaj coś osiągnęliśmy. Jestem dozgonnie wdzięczny Tobie, Gene'owi, Paulowi i Peterowi za pomoc w ukształtowaniu mnie jako muzyka i osoby, którą jestem dzisiaj". 

Rozwiń
foto:

@ace_frehley Ace, my brother, I surely cannot thank you enough for the years of great music, the many festivals we've done together and your lead guitar on Nothing But A Good Time. All my love and respect, from my family and myself - may you rest in peace!!! #AceFrehley pic.twitter.com/Vb5IIPYPxu

— Bret Michaels (@bretmichaels) October 16, 2025
Rozwiń

Bret Michaels

"Ace, mój bracie, z pewnością nie jestem w stanie podziękować ci wystarczająco za lata wspaniałej muzyki, liczne festiwale, które zrobiliśmy razem, i twoją gitarę prowadzącą w "Nothing But A Good Time". Cała moja miłość i szacunek, od mojej rodziny i ode mnie, spoczywaj w pokoju" – tak muzyka pożegnał Bret Michaels z Poison. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Geddy Lee

Również Geddy Lee, lider kanadyjskiej formacji Rush, opublikował w mediach społecznościowych post, w którym pożegnał Frehleya: "Jestem absolutnie oszołomiony i zasmucony wiadomością o tragicznej śmierci Ace'a Frehleya. Jeszcze w 1974 roku, gdy graliśmy jako support Kiss, Alex, Neil i ja spędziliśmy wiele wieczorów, przesiadując w jego pokoju hotelowym po koncertach, robiąc wszelkie bzdury, jakie tylko przyszły nam do głowy, byle tylko sprowokować jego niepowtarzalny i zaraźliwy śmiech. Był niezaprzeczalnym oryginałem i autentyczną gwiazdą rocka. Spoczywaj w pokoju, Ace... dziękujemy, że powitałeś nas, nowicjuszy, w świecie rock and rolla". 

Rozwiń
foto:
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Alex Skolnick (@alexskolnick)

Rozwiń

Alex Skolnick

Bardzo długi post opublikował gitarzysta zespołu Testament. "Do dziś trudno jest usłyszeć "Deuce" (zwłaszcza wersję z "Alive!") i nie grać na gitarze powietrznej. Ace będzie nadal inspirował przyszłych "powietrznych gitarzystów", z których wielu zamieni swoje "powietrzne gitary" na prawdziwe, przez wiele lat" – napisał Skolnick. 

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Nuno Bettencourt

"Dziękuję ci za muzykę i dziękuję ci za twoją życzliwość, która sprawiła, że serce małego 8-letniego dzieciaka eksplodowało radością. I bez wątpienia... to był najwspanialszy śmiech w historii rocka" – to natomiast słowa gitarzysty znanego z Extreme. 

Rozwiń
foto:
Powrót
Ace Frehley
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email