Jak to, jabłko? Przecież to jeden z najbardziej podstawowych i powszechnych owoców w Polsce. Jemy je na surowo, w przetworach, w ciastach, pijemy z nich sok, a teraz ktoś nagle chce nam powiedzieć, że nie powinniśmy? Nie, nie jest tak źle. To kwestia uwagi, bo nie sam miąższ jabłek jest dla nas niebezpieczny, tylko pestki. Zawarte w nich są śladowe ilości cyjanku. Oczywiście zjedzenie jednej, dwóch małych pesteczek nas nie zabije, a według niektórych ekspertów może nawet być dla nas z korzyścią, bo zawierają witaminę B17. Jednak traktowanie tego jako chrupiącą przekąskę może już być niebezpieczne. Natomiast znacznie bezpieczniejszym źródłem wspomnianej witaminy B17 mogą być orzechy makadamia i nerkowca.