W 2004 roku zespół był w trasie koncertowej w Chicago. Doszło wtedy do incydentu, o którym grupa nie chce pamiętać. Ze zbiornika na sanitarne nieczystości spuszczono 360 kg brudnej wody do rzeki Chicago, na moście Kinzie Street. W tym samym czasie pod mostem przepływał statek wycieczkowy z otwartym dachem i 120 pasażerami na pokładzie. Sprawa oczywiście trafiła na policję i do sądu, kierowca busa przyznał się do winy, a grupa poszła na ugodę i zapłaciła 200 tysięcy dolarów na ochronę środowiska, oraz kolejne 100 tysięcy dla organizacji dbających o ochronę rzecznej przyrody. Ludzi, na których wylano 360 kg ścieku raczej już nikt nie przekona do nagrać Dave Matthews Band.